"Nawiedzony dom"
Re: "Nawiedzony dom"
Słyszałam wiele historii o tym domku, niektóre zupełnie wyssane z palca, coś na styl 'opowieści z krypty'.
Owszem, słyszałam coś kiedyś, że pisano o wydarzeniach mających tam miejsce w gazecie, ba! Nawet był o tym program ponoć.
Ale co tam się tak naprawdę dzieje to nie wiadomo, nam pozostaje tylko snuć domysły.
Owszem, słyszałam coś kiedyś, że pisano o wydarzeniach mających tam miejsce w gazecie, ba! Nawet był o tym program ponoć.
Ale co tam się tak naprawdę dzieje to nie wiadomo, nam pozostaje tylko snuć domysły.
'Nie rzucaj słów na wiatr, jeśli nie wiesz, dokąd je zaniesie...'
Re: "Nawiedzony dom"
Można, można.
Ale ja bym się na coś takiego nie porywała
Ale ja bym się na coś takiego nie porywała
'Nie rzucaj słów na wiatr, jeśli nie wiesz, dokąd je zaniesie...'
Re: "Nawiedzony dom"
czemu? Jesli to prawda to bedziesz miala co opowiadac swoim dzieciom:)
Ja lubie takie rzeczy:P
Ja lubie takie rzeczy:P
Czas sie nie liczy i nieważne jest miejsce
Re: "Nawiedzony dom"
Przyznaję otwarcie, jestem straszny tchórz, idąc ulicą co chwila oglądam się słysząc jakiś szelest.
Jakby tam rzeczywiście coś się działo, to z okna bym skakała, oby tylko znaleźć się jak najdalej od tego miejsca
Jakby tam rzeczywiście coś się działo, to z okna bym skakała, oby tylko znaleźć się jak najdalej od tego miejsca
'Nie rzucaj słów na wiatr, jeśli nie wiesz, dokąd je zaniesie...'
Re: "Nawiedzony dom"
Przeczytałem właśnie cały temat, mimo że dawno się nikt nie udzielał uznałem go za interesujący. W mojej rodzinie i wśród znajomych zdarzały się takie dziwne sytuacje. Sam podchodzę do tego sceptycznie, chociaż sam miałem do czynienia z takimi właśnie sytuacjami, było ich sporo, jeśli będzie zainteresowanie to opowiem. W dzieciństwie nawet ducha widziałem... Lubię słuchać takich opowiadań, zastanawiać się ile w tym prawdy, starać się to wytłumaczyć za pomocą nauki lub wiary. Proponuję aby podawać w temacie miejsca w których rzekomo straszy, nie tylko z Ostrołęki, ale także z okolic, z powiatu.
Słyszałem o jakiejś "Byczej Górze" gdzieś w okolicach trasy przed Myszyńcem od strony Kadzidła, nie pamiętam dokładnej lokalizacji, ale miejscowi na pewno kojarzą. Z opowieści wiem, że zdarzały tam się dziwne rzeczy: konie stawały, samochody gasły, światła się same zapalały a po chwili gasły, kogut policyjny w tym miejscu się zapalał, później gasł...
Słyszałem o jakiejś "Byczej Górze" gdzieś w okolicach trasy przed Myszyńcem od strony Kadzidła, nie pamiętam dokładnej lokalizacji, ale miejscowi na pewno kojarzą. Z opowieści wiem, że zdarzały tam się dziwne rzeczy: konie stawały, samochody gasły, światła się same zapalały a po chwili gasły, kogut policyjny w tym miejscu się zapalał, później gasł...
Re: "Nawiedzony dom"
są takie miejsca wzmożonej aktywności paranormalnej ze tak powiem
Ostatnio zmieniony 01 sie 2009, 17:59 przez grubcio, łącznie zmieniany 1 raz.
(L)egia Warszawa!
Re: "Nawiedzony dom"
Zwróćcie uwagę, że ta ekipa ktora w chyba 2007r miała iść do tego domu niemalże w calości zninęła z forum...
Re: "Nawiedzony dom"
hmm a był tam ktos ostatnimi czasy ? mam ochotę sie tam wybrać
Re: "Nawiedzony dom"
ja tez bym odwiedzil to miejsce:)
Moze jakas ustawka?;]
Moze jakas ustawka?;]
Czas sie nie liczy i nieważne jest miejsce
Re: "Nawiedzony dom"
Do:
Antz13: Co do ekipy z 2007r akurat sklada sie ze bylam jedna z tycvh osob ktere mialy sie tam wybrac... Heh no fakt cos nie wypalilo... Na forum weszlam przypadkiem i postanowilam zalozyc sobie nowe konto (nie pamietam loginu i hasla do poprzedniego ;])
Hallerak: Sluch zaginal? Jednak nie do konca
A Wy co? Macie jakas ekipe ktora by sie tam z checia wybrala...?
Antz13: Co do ekipy z 2007r akurat sklada sie ze bylam jedna z tycvh osob ktere mialy sie tam wybrac... Heh no fakt cos nie wypalilo... Na forum weszlam przypadkiem i postanowilam zalozyc sobie nowe konto (nie pamietam loginu i hasla do poprzedniego ;])
Hallerak: Sluch zaginal? Jednak nie do konca
A Wy co? Macie jakas ekipe ktora by sie tam z checia wybrala...?
Płaczę, a miało nie być łez...
Re: "Nawiedzony dom"
Ja bym sobie poszedł lubie taki dreszczyk emocji ... Trzeba korzystać z życia niedługo 2012 a;e i tak w ten rok nie wierze już miało być tyle końców świata
Re: "Nawiedzony dom"
Dlatego napisałem "niemalże". Faktem jest, że nikt nie chce kupić tego domu. Od lat. Chyba jestem za stary i czasu nie mam na to, żeby latać po cudzych chatach po nocach. Ale nie pękam. Mogę iść.hope927 pisze:Do:
Antz13: Co do ekipy z 2007r akurat sklada sie ze bylam jedna z tycvh osob ktere mialy sie tam wybrac... Heh no fakt cos nie wypalilo... Na forum weszlam przypadkiem i postanowilam zalozyc sobie nowe konto (nie pamietam loginu i hasla do poprzedniego ;])
Hallerak: Sluch zaginal? Jednak nie do konca
A Wy co? Macie jakas ekipe ktora by sie tam z checia wybrala...?
Re: "Nawiedzony dom"
Ja bym z chęcią zdjęcia porobił ale nie mam aparatu
Bądź sobą i nie zmieniaj się....
-
- szeregowy
- Posty: 1
- Rejestracja: 26 wrz 2009, 13:13
Re: "Nawiedzony dom"
Witam!
Ja równiez słyszałam cinieco na temat owego budynku i postanowiłam dowiedziec sie wiecej. Otóż dom jest na sprzedaż za 50 tys razem z dzialką, jest to bardzo niska kwota jak na tak umiejscowiony budynek z działką. Dzieje się tak dlatego, ze pierwszy własciciel bydynku strasznie go zadłuzył i nowy własciciel, nie chcac oddac tego bakom bedzie musial to splacic co w rzeczywistosci moze siegnąc nawe 500 tys złotych. A co do legen o duchach i egzorcyzmach to rózne ployki tez słyszałam;) np płacz dziecka etc.
Ja równiez słyszałam cinieco na temat owego budynku i postanowiłam dowiedziec sie wiecej. Otóż dom jest na sprzedaż za 50 tys razem z dzialką, jest to bardzo niska kwota jak na tak umiejscowiony budynek z działką. Dzieje się tak dlatego, ze pierwszy własciciel bydynku strasznie go zadłuzył i nowy własciciel, nie chcac oddac tego bakom bedzie musial to splacic co w rzeczywistosci moze siegnąc nawe 500 tys złotych. A co do legen o duchach i egzorcyzmach to rózne ployki tez słyszałam;) np płacz dziecka etc.
Re: "Nawiedzony dom"
Wreszcie jakaś racjonalna odpowiedź dlaczego tego domu nikt nie chce kupić. Co do duchów, to wejdźcie do jakiegokolwiek starego domu który jest opuszczony, zawsze można poczuć tą specyficzną atmosfere, czasami to aż ciary przechodzą. Nie wiem do końca co to jest, ale spotkałem się z czymś takim, że czasami wchodząc do domu np. do pokoju (zamieszkanego na codzień oczywiście) można poczuć pewne emocje związane z tym co się dziejew tym domu. Chodzi mi o emocje typu smutek, strach, zmartwienie, ale czasami bywa odwrotnie, czuje się specyficzną atmosferę ciepła, spokuju. Ludzie wrażliwi będą wiedzieli o co chodzi. Pewnie tak samo jest z tymi opuszczonymi domami. Ciekawe jaka jest prawdziwa historia tego, kim był właściciel, dlaczego się wyprowadził, w jaki sposób zadłużył dom, co tam się tak naprawdę działo?
-
- starszy chorąży sztabowy
- Posty: 684
- Rejestracja: 20 mar 2006, 9:51
Re: "Nawiedzony dom"
Byłam tam około miesiaca temu. Podczas imprezy w pobliskiej miejscowości zachciało nam się tam wybrać. Poszliśmy we czworo, ja i trzech kolegów. Oni lekko nietrzeźwi, ja kierowca więc w pełni świadomości. Nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło, dom jak dom. Jak dotąd nic nam się nie stało. Bylismy około godz. 22 więc już było ciemno.
Re: "Nawiedzony dom"
Duchy wychodzą o 24
Jesteśmy Polakami .
W obliczu zła jednoczymy siły .
Nie wybaczamy .
Nie zapominamy .
Oczekujcie nas .
W obliczu zła jednoczymy siły .
Nie wybaczamy .
Nie zapominamy .
Oczekujcie nas .
Re: "Nawiedzony dom"
do natalka: skąd masz informacje, że dom jest na sprzedaż? My dowiadywaliśmy się u źródeł w tamtym roku (podany numer nie jest chyba aktualny..) i jakoś nikt nie był zainteresowany aby go opchnąć
Re: "Nawiedzony dom"
Poprawka...nawiedzanie zwykle ma miejsce ok. 3 nad ranem...
It's jungle out there...
Re: "Nawiedzony dom"
To jak ? Rusza ktoś tam ?
Jesteśmy Polakami .
W obliczu zła jednoczymy siły .
Nie wybaczamy .
Nie zapominamy .
Oczekujcie nas .
W obliczu zła jednoczymy siły .
Nie wybaczamy .
Nie zapominamy .
Oczekujcie nas .