Królestwo "Milandia"
Jeżeli mamy sobie już wytykać kto kogo pracuje pan przewodniczący z wiązku też ma piorytet w tej sprawie. Przecież córka zatrudiona była w sklepie mleczarskim , i tak poprowadziłą , że przy okazji zwolniono też inne osoby personelu. Zięc specjaista od "chorobowego" w końcu sam sie zwolnił a następny pracujący też nie jest orłem także myśle , że ta choroba zatrudniania po znajomości jest domeną osób wyżej postawionych , a niedługo z wyciągania sobie brudów pozostaną jeszcze tylko badania DNA.[/b]
- MlecznaKrówka
- szeregowy
- Posty: 14
- Rejestracja: 14 sty 2007, 17:37
A Pan "dostawca" najpewnej ma udział w "transport-AFERZE"
Oj trzymam kciuki za związki zawodowe, żeby się wreszcie ukróciło takim jak Pan ! Co do DNA- zostawię to bez komentarza, bo się uśmiałam co niektórzy by się zmartwili heh..
W kwestii inwestycji to jeśli zawarto umowę bezterminowo to mają z Was ubaw.. chyba, że ktoś omylił ten zapis świadomie..
Pozdrawiam wszystkich czytających.
Oj trzymam kciuki za związki zawodowe, żeby się wreszcie ukróciło takim jak Pan ! Co do DNA- zostawię to bez komentarza, bo się uśmiałam co niektórzy by się zmartwili heh..
W kwestii inwestycji to jeśli zawarto umowę bezterminowo to mają z Was ubaw.. chyba, że ktoś omylił ten zapis świadomie..
Pozdrawiam wszystkich czytających.
Żartyyy
- freestyller
- szeregowy
- Posty: 11
- Rejestracja: 11 sty 2007, 23:26
Witam. Echhh powiem tak: nie martwcie się kochani, przecież w końcu mamy "wspaniałego" inżyniera "S", szkolonego ze wszystkich fakultetów jakie są na świecie (nawet jeszcze tych nie wymyślonych), istotę najdoskonalszą, najmądrzejszego z mądrych, krynicę mądrości ..dlatego ja, padalec ohydny co z najpodlejszej dziury kloacznej wypełzł,
niegodzien Twych przeczystych śladów ciałem mym haniebnym brukać, ni wzroku kaprawego na Twój cień potężny wznosić, ani moim tchem cuchnącym krystalicznej woni oddechu Twego kalać, ja, najnędzniejszy z nędznych wiję się u Twych stóp, które po płatkach róży jeno stąpać winny, nikczemną twarzą w proch padając, błagam najpokorniej Cię, o Dostojny, być raczył skłonić swe boskie oblicze i by Twe niezmącone oko przyjżało się sprawom nieczystym, a intelekt Twój nieskończony jak wszechświat znalazł i tu rozwiązanie, najwspanialsze z możliwych, którego to nasze (poddanych) zawodne umysły, nie są w stanie sobie nawet wyobrazić...
Pozdrawiam
niegodzien Twych przeczystych śladów ciałem mym haniebnym brukać, ni wzroku kaprawego na Twój cień potężny wznosić, ani moim tchem cuchnącym krystalicznej woni oddechu Twego kalać, ja, najnędzniejszy z nędznych wiję się u Twych stóp, które po płatkach róży jeno stąpać winny, nikczemną twarzą w proch padając, błagam najpokorniej Cię, o Dostojny, być raczył skłonić swe boskie oblicze i by Twe niezmącone oko przyjżało się sprawom nieczystym, a intelekt Twój nieskończony jak wszechświat znalazł i tu rozwiązanie, najwspanialsze z możliwych, którego to nasze (poddanych) zawodne umysły, nie są w stanie sobie nawet wyobrazić...
Pozdrawiam
freestyller
No kolego sympatyczny, toć Ty się tam marnujesz. Ty, z takim talentem, powinieneś chyba w wyższych sferach się obracać, a nie wić się u czyich stóp.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za rychłe odkrycie Twego talentu, i wypromowanie tak zacnego intelektu.
[ Dodano: 15:42, 06.02.2007 ]
Czytam sobie co @bożenka napisała, i tak wnioskuję, że to kobieta. Lubi brudy prać, plotkami o czyich dzieciach się zajmuje, nos wtyka w nie swoje sprawy, poucza innych(choć z wypowiedzi w tym wątku wnioskuję, iż sama musi brać w tym udzial-dużo szczegółów zna) i tylko chce komuś przywalić. Można się domyślać komu. No nic, wszak powodzenia życzę, nic tak kurpia nie uszczęśliwi jak cudza krzywda.
Pozdrowienia z Kadzidła dla @bożenki - tej tu i tej prawdziwej
i powodzenia w walce o stołek - zawsze to sąsiadom bedzie lepiej.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za rychłe odkrycie Twego talentu, i wypromowanie tak zacnego intelektu.
[ Dodano: 15:42, 06.02.2007 ]
Czytam sobie co @bożenka napisała, i tak wnioskuję, że to kobieta. Lubi brudy prać, plotkami o czyich dzieciach się zajmuje, nos wtyka w nie swoje sprawy, poucza innych(choć z wypowiedzi w tym wątku wnioskuję, iż sama musi brać w tym udzial-dużo szczegółów zna) i tylko chce komuś przywalić. Można się domyślać komu. No nic, wszak powodzenia życzę, nic tak kurpia nie uszczęśliwi jak cudza krzywda.
Pozdrowienia z Kadzidła dla @bożenki - tej tu i tej prawdziwej
i powodzenia w walce o stołek - zawsze to sąsiadom bedzie lepiej.
- MlecznaKrówka
- szeregowy
- Posty: 14
- Rejestracja: 14 sty 2007, 17:37
Witam Kolego,gigusiol pisze:No kolego sympatyczny, toć Ty się tam marnujesz. Ty, z takim talentem, powinieneś chyba w wyższych sferach się obracać, a nie wić się u czyich stóp.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za rychłe odkrycie Twego talentu, i wypromowanie tak zacnego intelektu.
Moim zdaniem "szeregowy pracownik" nie oznacza "półgłówek".. Także wśród szeregowców są ludzie myślący, co więcej są tam jak najbardziej potrzebni.
Niestety zarząd chyba myśli inaczej i stąd te prostackie zwroty na spotkaniach z załogą i brak pomysłów na rozwiązanie konfliktu.
Pozdrawiam Kadzidło.
Żartyyy
Witam.
Czy ja powiedziałem, że "półgłówek"?? Kolega mnie źle zrozumiał.
Nikogo nie miałem zamiaru obrażać. Nawet wręcz odwrotnie.
Uważam tylko, że nikt nie powinien się u czyich stóp płaszczyć, to nie średniowiecze, każdy swoją godność ma.
Ja codziennie doję kilkadziesiąt krów. To moja praca, z tego się utrzymuję(na razie to ojciec, ale niedługo...), i słyszę czasem jak na rolników mowi się : wiesniak, cham, słoma mu z butów wystaje, itp. A ja się tylko śmieje, bo jak ojcu na konto co miesiąc SMl kaskę przeleje to nie jednemu "mieszczuchowi" szczęka by opadła i oczy z orbit wyszły. UE co roku do ha dołoży, żyć nie umierać.
Nie wim co tam się dzieje, ale jak sąsiad wróci z rady to zawsze tam cos gada. A jak sobie wypiją, to...
Nie interesowało mnie to do tej pory, ale teraz sobie posłucham.
no i może podzielę się z wami, jak was interesuje.
Pozdrowienia z Kadzidła dla wszystkich .
Czy ja powiedziałem, że "półgłówek"?? Kolega mnie źle zrozumiał.
Nikogo nie miałem zamiaru obrażać. Nawet wręcz odwrotnie.
Uważam tylko, że nikt nie powinien się u czyich stóp płaszczyć, to nie średniowiecze, każdy swoją godność ma.
Ja codziennie doję kilkadziesiąt krów. To moja praca, z tego się utrzymuję(na razie to ojciec, ale niedługo...), i słyszę czasem jak na rolników mowi się : wiesniak, cham, słoma mu z butów wystaje, itp. A ja się tylko śmieje, bo jak ojcu na konto co miesiąc SMl kaskę przeleje to nie jednemu "mieszczuchowi" szczęka by opadła i oczy z orbit wyszły. UE co roku do ha dołoży, żyć nie umierać.
Nie wim co tam się dzieje, ale jak sąsiad wróci z rady to zawsze tam cos gada. A jak sobie wypiją, to...
Nie interesowało mnie to do tej pory, ale teraz sobie posłucham.
no i może podzielę się z wami, jak was interesuje.
Pozdrowienia z Kadzidła dla wszystkich .
- MlecznaKrówka
- szeregowy
- Posty: 14
- Rejestracja: 14 sty 2007, 17:37
Witam ponownie,
Po drugie, ani rolnik, ani pracownik produkcyjny, budowlany, kierowca czy jak tam ogólnie mówiąc pracownik fizyczny nie lubi jak uważa się go za kogoś innego niż faktycznie jest. Zarówno wśród rolników są tacy, którzy mają lepsze warunki niż nie jeden (jak to nazwałeś)"mieszczuch", tak i wśród załogi SML niższego i średniego szczebla zatrudnienia są tacy, którzy są dobrze wykształceni i którym nie da się mydlić oczu w nieskończoność.
Jestem w podobnej sytuacji, bo też nie pracuję w Spółdzielni jednak wśród moich domowników jest osoba, której współczuję zarobków miesięcznych i atmosfery jaka wytworzyła się w tej firmie.
Swój udział w forum opieram na tym co gdzieś zasłyszę lub tu przeczytam. I komentuję, bo czemu nie? Pracownicy są tam na tyle zastraszeni, że nawet na forum nie mają odwagi pisać. To czemu ich nie wyręczyć? Mnie osobiście wizja zwolnienia nie paraliżuje
Tym bardziej cieszę się, czytając Twój post, że nie tylko ja nie pozostaję obojętna na los naszej (bo przecież ostrołęckiej) spółdzielni. Pozdrawiam z Ostrołęki.
Sprostujmy więc kolego gigusiol, Po pierwsze jestem kobietągigusiol pisze:Czy ja powiedziałem, że "półgłówek"?? Kolega mnie źle zrozumiał.
Nikogo nie miałem zamiaru obrażać. Nawet wręcz odwrotnie.
Po drugie, ani rolnik, ani pracownik produkcyjny, budowlany, kierowca czy jak tam ogólnie mówiąc pracownik fizyczny nie lubi jak uważa się go za kogoś innego niż faktycznie jest. Zarówno wśród rolników są tacy, którzy mają lepsze warunki niż nie jeden (jak to nazwałeś)"mieszczuch", tak i wśród załogi SML niższego i średniego szczebla zatrudnienia są tacy, którzy są dobrze wykształceni i którym nie da się mydlić oczu w nieskończoność.
Jestem w podobnej sytuacji, bo też nie pracuję w Spółdzielni jednak wśród moich domowników jest osoba, której współczuję zarobków miesięcznych i atmosfery jaka wytworzyła się w tej firmie.
Swój udział w forum opieram na tym co gdzieś zasłyszę lub tu przeczytam. I komentuję, bo czemu nie? Pracownicy są tam na tyle zastraszeni, że nawet na forum nie mają odwagi pisać. To czemu ich nie wyręczyć? Mnie osobiście wizja zwolnienia nie paraliżuje
Tym bardziej cieszę się, czytając Twój post, że nie tylko ja nie pozostaję obojętna na los naszej (bo przecież ostrołęckiej) spółdzielni. Pozdrawiam z Ostrołęki.
Żartyyy
???
Kochani, brudy pierze się we własnej pralni. Nie zapominajcie że mówicie na publicznym forum o swoim zakładzie pracy Są inne dostępne prawem środki, żeby dochodzić swoich praw, żeby dać wyraz swojemu niezadowoleniu. Jeśli uważacie, że jest źle mówcie to w oczy nie poza nimi W taki sposób utożsamiacie się z tymi na których tak narzekacie. Jest takie przysłowie: Zły to ptak, który własne gniazdo kala... Pozdrowionka dla Wszystkich i tych Złych i tych Dobrych (cukiereczków Ps... Nie wstyd Wam, naprawdę Wam wstyd? Głowa do góry BĘDZIE DOBRZE pa.
To było dobre. Spróbuj powiedzieć swojemu szefowi w oczy co myślisz o nim i o jego pracy. Napewno będzie to ciekawe doświadczenie... Kolejki w Urzędzie Pracy są coraz mniejsze to: "Głowa do góry BĘDZIE DOBRZE". Są pewnie lepsze sposoby załatwiania takich spraw, ale publiczne forum ma też swoje plusy. Jest nadzieja, że czytaja to rolnicy. Może przy nastepnych wyborach delegatów, rady nadzorczej troche dlużej się zastanowią na kogo zagłosują. Oczywiście jeśli następnych wyborów doczekamy... Czego wszystkim i sobie życze
Kochani moi.
To co przeczytałem na tym forum w głowie mi się nie mieści.
Marna jest Polaka natura, właściwe będzie tu stwierdzenie "Mądry Polak po szkodzie".
Prawda jest taka, iż nie doceniacie tego co macie,wszyscy.
Pracujecie w Spółdzielni, charakteryzującej się pozycją na rynku i uznaniem klientów (klientów potrafiących trafnie wybrać z bardzo szerokiej oferty handlowej produkty o wysokiej jakości - pisałem pracę magistwerską na ten temat-wiem co piszę).
Jeśli do tego co osięgneliście na dzień dzisiejszyl, zaczelibyśmy analizować wasze możliwości, jakie istnieją z uwagi na rozwiązania technologiczne, jakie daje produkowanie w zupełnie nowym zakładzie, możnaby pomyśleć, "żyć nie umierać".
Zamiast wziąć się do pracy, solidnie i uczciwie, zajmujecie się oczernianiem innych (najczęściej ofiarami są członkowie zarządu- w rozumieniu pracowników wszystkiemu winien jest zarząd, nawet jeśli stworzył coś z niczego!!!).
Na temat zarządu nie chciałbym się wypowiadać gdyż nie znam osobiscie. Podpowiem Wam Kochani moi, iż wasza najwyższa władza tj. szef "N" jest Waszą "wizytówką" - postrzeganą, pozytywnie, na zewnątrz Spółdzielni.
Nie pozwólcie aby to uległo zmianie, jest to ktoś kto symbolizuje Waszą markę na zewnątrz Spółdzielni.
Jeśli "wizytówka" się "wymieni" przebieg wydarzeń również przybierze zupełnie nowe, inne, blicze , możemy wnioskować będzie to koniec Waszej Spółdzielni.
Uwieżcie!!! - mojemu słowu, gdyz sam pewnie będę żałował, że nie jestem członkiem rodziny dostawcy mleka tylko członkiem rodziny byłego dostawcy mleka.
Czasem tak bywa, że nie racjonalny rozum ma władzę nad czlowiekiem lecz cena kilka groszy wyższa.
Jeśli zaczeliśmy mowę o Waszej wizytówce to chciałbym wam powiedzieć, iż jest ktoś kto chciałby nią być za weszelką cenę (będzie do tego dążyć nawet "po trupach"). Znam temat, iż byłem świadkiem rozmowy i deklaracji, powiem wam wprost, że Pani "prawdziwa" Bożenka, o której wspomniał uczestnik forum @gigusiol postanowiła zasiąść na najwyższym stołku w Spółdzielni.
Szkoda wielka, że nie myśli o braku swojej kompetencji do piastowania takiej roli , co będzie zgubne dla Spółdzielni. Pamiętajcie Kochani o tym, iż może jej się udać zważywszy na fakt powinowadztwa i układów w radzie "Nadz" nie pozwólcie aby układy zawładnęły Waszą Spółdzielnię (Jeśli nie zachowacie stanowiska w tej sprawie tak się stanie) wtedy będziecie naprawdę płakać i będzie powód...
Proszę Was!!!
przeczytajcie powyższe po raz drugi
zastanówcie sie,
czy praca nie jest dobrem nadrzędnym dla człowieka
(moja żona utraciła ją wskutek podobnych działań w Zakłach Mięsnych).
Życzę zdroworozsządkowych przemyśleń i racjonalnych decyzji.
Członek rodzny bylego dostawcy mleka.[/i]
To co przeczytałem na tym forum w głowie mi się nie mieści.
Marna jest Polaka natura, właściwe będzie tu stwierdzenie "Mądry Polak po szkodzie".
Prawda jest taka, iż nie doceniacie tego co macie,wszyscy.
Pracujecie w Spółdzielni, charakteryzującej się pozycją na rynku i uznaniem klientów (klientów potrafiących trafnie wybrać z bardzo szerokiej oferty handlowej produkty o wysokiej jakości - pisałem pracę magistwerską na ten temat-wiem co piszę).
Jeśli do tego co osięgneliście na dzień dzisiejszyl, zaczelibyśmy analizować wasze możliwości, jakie istnieją z uwagi na rozwiązania technologiczne, jakie daje produkowanie w zupełnie nowym zakładzie, możnaby pomyśleć, "żyć nie umierać".
Zamiast wziąć się do pracy, solidnie i uczciwie, zajmujecie się oczernianiem innych (najczęściej ofiarami są członkowie zarządu- w rozumieniu pracowników wszystkiemu winien jest zarząd, nawet jeśli stworzył coś z niczego!!!).
Na temat zarządu nie chciałbym się wypowiadać gdyż nie znam osobiscie. Podpowiem Wam Kochani moi, iż wasza najwyższa władza tj. szef "N" jest Waszą "wizytówką" - postrzeganą, pozytywnie, na zewnątrz Spółdzielni.
Nie pozwólcie aby to uległo zmianie, jest to ktoś kto symbolizuje Waszą markę na zewnątrz Spółdzielni.
Jeśli "wizytówka" się "wymieni" przebieg wydarzeń również przybierze zupełnie nowe, inne, blicze , możemy wnioskować będzie to koniec Waszej Spółdzielni.
Uwieżcie!!! - mojemu słowu, gdyz sam pewnie będę żałował, że nie jestem członkiem rodziny dostawcy mleka tylko członkiem rodziny byłego dostawcy mleka.
Czasem tak bywa, że nie racjonalny rozum ma władzę nad czlowiekiem lecz cena kilka groszy wyższa.
Jeśli zaczeliśmy mowę o Waszej wizytówce to chciałbym wam powiedzieć, iż jest ktoś kto chciałby nią być za weszelką cenę (będzie do tego dążyć nawet "po trupach"). Znam temat, iż byłem świadkiem rozmowy i deklaracji, powiem wam wprost, że Pani "prawdziwa" Bożenka, o której wspomniał uczestnik forum @gigusiol postanowiła zasiąść na najwyższym stołku w Spółdzielni.
Szkoda wielka, że nie myśli o braku swojej kompetencji do piastowania takiej roli , co będzie zgubne dla Spółdzielni. Pamiętajcie Kochani o tym, iż może jej się udać zważywszy na fakt powinowadztwa i układów w radzie "Nadz" nie pozwólcie aby układy zawładnęły Waszą Spółdzielnię (Jeśli nie zachowacie stanowiska w tej sprawie tak się stanie) wtedy będziecie naprawdę płakać i będzie powód...
Proszę Was!!!
przeczytajcie powyższe po raz drugi
zastanówcie sie,
czy praca nie jest dobrem nadrzędnym dla człowieka
(moja żona utraciła ją wskutek podobnych działań w Zakłach Mięsnych).
Życzę zdroworozsządkowych przemyśleń i racjonalnych decyzji.
Członek rodzny bylego dostawcy mleka.[/i]
Już niedługo postaram się Wam wszystkim opiusać jaka jest prawda i jaki nowy "superprodukt" (czyt. układ) powstał w SML-u. Żal tylko tego, że człowiek, który jest "wizytówką" tego zakładu, z pełną świadomością tego co się dzieje, toleruje takie występki. A może "ktoś" (czyt. S) skutecznie zamyka naczelnemu usta mając na niego jakiś DOBRY HACZYK? Dodam tu jeszcze, że nie chodzi mi, ani podejrzewam nikomu z tego forum o zszarganie czyjegoś dobrego imienia, czy wyciąganie wewnętrznych brudów -to raczej krzyk rozpaczy na tę beznadziejną sytuację
Witam ponownie,
Tam ktoś(czyt."H") walczy mocno o stołek. Ale po weekendzie, jak się wszystko odbedzie według określonego przez starszych panów planu, będę lepiej poinformowany. To się podzielę.
@bienio
no troszkę współczuję, u nas są tacy co się pokusili na te grosze. I dziś tak jak Ty żałują decyzji, no nic nie pozostaje jak sie przeprosić z byłym odbiorcą.
Pozdrowienia.
i tu kolega, z tego co wczoraj się troszkę dowiedziałem, myli troszkę, mogę suię mylić, albo tych powodow jest więcej.Ścigany pisze:A może "ktoś" (czyt. S) skutecznie zamyka
Tam ktoś(czyt."H") walczy mocno o stołek. Ale po weekendzie, jak się wszystko odbedzie według określonego przez starszych panów planu, będę lepiej poinformowany. To się podzielę.
@bienio
no troszkę współczuję, u nas są tacy co się pokusili na te grosze. I dziś tak jak Ty żałują decyzji, no nic nie pozostaje jak sie przeprosić z byłym odbiorcą.
Pozdrowienia.
To są już dwie grupy tych co łączą dobro zakładu z N i tych co z H a wszystkim steruje po cichu S, na to wszystko można powiedzieć cha, cha, cha.
Nikt nic nie zrobi póki Rada Nadzorcza na to pozwala.
Możecie dostawcy mleka blokować sobie bramę będziecie mieć po kieszeni, możecie pracownicy strajkować i tyle z tego wam.
Tak się stanie jak Rada zdecyduje czy się komuś to podoba, czy nie. Takie prawo.
Jeśli Rada skopie temat to przypomnę jesteście tutaj kimś a gdzie indziej będziecie jednymi z wielu czyli NIKIM. Pójdą w zapomnienie profity i możliwości. Sami sobie wybierzcie przyszłość, swoją własną.
Może pora obudzić się, zadbajcie o przyszłość, o to żeby i wasze dzieci zasiadały w Radzie, pieniążków starczy dla wszystkich, jeśli dopuścicie do rozbicia zakładu na kawałki to wielcy producenci tych marnych przyszłych drobnych właścicieli oleją cenami, padną, konkurencja.
Wielki może więcej, pozwólcie rozbić na kawałki ten zakład to wyjdziecie na tym jak Związki Zawodowe w Zakładach Mięsnych. ZM jest najlepszym przykładem co się dzieje gdy ludzie o małym rozumie chcą swoje interesy załatwiać.
Jest w zakładzie jak jest, kilka komentarzy padło w stronę konkretnych osób z Zarządu, zastanówcie się a jeśli to prawda?
Może warto pozbyć się tych którzy próbują rozprzedać zakład lub podpisują umowy o wątpliwej korzyści dla Spółki lub ich decyzje wymagają wiecznych poprawek, bo kogo innego można obciążać. Kierowców oni to co mają do przywiezienia to przywiozą, a może pracowników produkcji (operatorów) oni potrzebują tylko surowca, sprawnych maszyn i polecenia, produkujcie, a może techników, maszyny przecież stoją nie z powodu awarii tylko właśnie co z tym zrobić gdy będą cały czas pracowały.
Są maszyny, są możliwości produkcyjne tylko brak pomysłów. Czy te pomysły mają spływać od (bez urazy) placowego? Kto ma opracowywać nowe produkty ? wspomniany placowy? Zadbajcie Rado dla siebie i dla wszystkich a będziecie noszeni na rękach z pełnymi kieszeniami a nie wożeni na taczkach.
Nikt nic nie zrobi póki Rada Nadzorcza na to pozwala.
Możecie dostawcy mleka blokować sobie bramę będziecie mieć po kieszeni, możecie pracownicy strajkować i tyle z tego wam.
Tak się stanie jak Rada zdecyduje czy się komuś to podoba, czy nie. Takie prawo.
Jeśli Rada skopie temat to przypomnę jesteście tutaj kimś a gdzie indziej będziecie jednymi z wielu czyli NIKIM. Pójdą w zapomnienie profity i możliwości. Sami sobie wybierzcie przyszłość, swoją własną.
Może pora obudzić się, zadbajcie o przyszłość, o to żeby i wasze dzieci zasiadały w Radzie, pieniążków starczy dla wszystkich, jeśli dopuścicie do rozbicia zakładu na kawałki to wielcy producenci tych marnych przyszłych drobnych właścicieli oleją cenami, padną, konkurencja.
Wielki może więcej, pozwólcie rozbić na kawałki ten zakład to wyjdziecie na tym jak Związki Zawodowe w Zakładach Mięsnych. ZM jest najlepszym przykładem co się dzieje gdy ludzie o małym rozumie chcą swoje interesy załatwiać.
Jest w zakładzie jak jest, kilka komentarzy padło w stronę konkretnych osób z Zarządu, zastanówcie się a jeśli to prawda?
Może warto pozbyć się tych którzy próbują rozprzedać zakład lub podpisują umowy o wątpliwej korzyści dla Spółki lub ich decyzje wymagają wiecznych poprawek, bo kogo innego można obciążać. Kierowców oni to co mają do przywiezienia to przywiozą, a może pracowników produkcji (operatorów) oni potrzebują tylko surowca, sprawnych maszyn i polecenia, produkujcie, a może techników, maszyny przecież stoją nie z powodu awarii tylko właśnie co z tym zrobić gdy będą cały czas pracowały.
Są maszyny, są możliwości produkcyjne tylko brak pomysłów. Czy te pomysły mają spływać od (bez urazy) placowego? Kto ma opracowywać nowe produkty ? wspomniany placowy? Zadbajcie Rado dla siebie i dla wszystkich a będziecie noszeni na rękach z pełnymi kieszeniami a nie wożeni na taczkach.
No ładnie "bienio". Takich magistrów nam potrzeba!!!
"pisałem pracę magistwerską na ten temat-wiem co piszę"
"Uwieżcie!!! - mojemu słowu"
"Życzę zdroworozsządkowych przemyśleń"
Mam nadzieję, że obroniłeś pracę... Jeśli tak to może nawet znalazłeś pracę. To może teraz idź do swojego szefa i powiedz żeby płacił Ci 700zł, a resztę inwestował w "uznanie klientów". Wtedy i Ty kolego będziesz mógł powiedzieć że "praca jest dobrem nadrzędnym dla człowieka". Osobiście, oprócz dobrego samopoczucia, lubię czasami coś zjeść. Jestem pracownikiem a nie wolontariuszem. Cieszę się że firma się rozwija. Tylko w sklepach nikt sobie z tego nic nie robi. Nie ma gotówki, nie ma zakupów.
Przepraszam za błędy, ale nie jestem magistrem...
"pisałem pracę magistwerską na ten temat-wiem co piszę"
"Uwieżcie!!! - mojemu słowu"
"Życzę zdroworozsządkowych przemyśleń"
Mam nadzieję, że obroniłeś pracę... Jeśli tak to może nawet znalazłeś pracę. To może teraz idź do swojego szefa i powiedz żeby płacił Ci 700zł, a resztę inwestował w "uznanie klientów". Wtedy i Ty kolego będziesz mógł powiedzieć że "praca jest dobrem nadrzędnym dla człowieka". Osobiście, oprócz dobrego samopoczucia, lubię czasami coś zjeść. Jestem pracownikiem a nie wolontariuszem. Cieszę się że firma się rozwija. Tylko w sklepach nikt sobie z tego nic nie robi. Nie ma gotówki, nie ma zakupów.
Przepraszam za błędy, ale nie jestem magistrem...
Przeczytałem dziś wszystkie posty zamieszczone na tym forum jedna tylko myśl przychodzi do głowy...
Pracownicy SMl: Taką ilość energii i chęci jaką posiadacie do plotkowania i narzekania przełóżcie na uczciwą pracę wtedy uzyskacie "efekt murowany". Zasada właściwego efektu jest jedna: Dostosować się muszą wszyscy od prezesa do "placowego" - kimkolwiek jest (bez urazy kolego, nie mam na myśli nic złego).
Bez pracy nie ma kołaczy Kochani moi.
Kolega "www" wyraznie uważa, iż ten kto nie jest z miasta jest gorszy. Otóż drogi kolego chciałbym zobaczyć jak zabierasz się do pracy w gospodarstwie i czy wiesz co to jest ciężka praca, wtedy chętnie poddałbym ocenie "Twoje racje" czy powinieneś zarabiać 700zł, czy dużo więcej.
Pozdrawiam wszystkich uczestników forum
Pracownicy SMl: Taką ilość energii i chęci jaką posiadacie do plotkowania i narzekania przełóżcie na uczciwą pracę wtedy uzyskacie "efekt murowany". Zasada właściwego efektu jest jedna: Dostosować się muszą wszyscy od prezesa do "placowego" - kimkolwiek jest (bez urazy kolego, nie mam na myśli nic złego).
Bez pracy nie ma kołaczy Kochani moi.
Kolega "www" wyraznie uważa, iż ten kto nie jest z miasta jest gorszy. Otóż drogi kolego chciałbym zobaczyć jak zabierasz się do pracy w gospodarstwie i czy wiesz co to jest ciężka praca, wtedy chętnie poddałbym ocenie "Twoje racje" czy powinieneś zarabiać 700zł, czy dużo więcej.
Pozdrawiam wszystkich uczestników forum
Witam
Tak sobie czytam, czytam i wiesz co kolego "Bienio"? Chyba ten tytuł magistra to dostałeś za wytrwałość, występuje u Ciebie wyraźny "przerost formy nad treścią" lub jak wolisz ambicji nad rozumem. Wiesz dlaczego w wielu firmach dzieje się źle? Bo tacy właśnie wątpliwej reputacji magistrowie, co im słoma z butów wystaje pchają się do koryta i próbują (tak im się wydaje) zrozumieć lub wczuć się w położenie drugiego człowieka, w tym przypadku swojego pracownika. W ten sposób napewno wypracujesz sobie lojalność i szacunek podwładnego. Dobrze jednak że rządzisz jedynie swoimi krowami -i dla dobra wszystkich (pomijając te biedne stworzenia) niech tak zostanie.
Pozdrawiam
Tak sobie czytam, czytam i wiesz co kolego "Bienio"? Chyba ten tytuł magistra to dostałeś za wytrwałość, występuje u Ciebie wyraźny "przerost formy nad treścią" lub jak wolisz ambicji nad rozumem. Wiesz dlaczego w wielu firmach dzieje się źle? Bo tacy właśnie wątpliwej reputacji magistrowie, co im słoma z butów wystaje pchają się do koryta i próbują (tak im się wydaje) zrozumieć lub wczuć się w położenie drugiego człowieka, w tym przypadku swojego pracownika. W ten sposób napewno wypracujesz sobie lojalność i szacunek podwładnego. Dobrze jednak że rządzisz jedynie swoimi krowami -i dla dobra wszystkich (pomijając te biedne stworzenia) niech tak zostanie.
Pozdrawiam
Drogi "bienio": Po pierwsze jestem ze wsi i wcale się tego nie wstydze. Pracę w gospodarstwie znam. Mało tego, ja jeszcze mam porównanie. Zaufaj mi, w sml nie jest też slodko. Bardzo chętnie bym się z Tobą zamienił. Dla dobra (jak to powiedział kolega "Ścigany" ) tych biednych stworzeń oczywiście . Co do marnowania energii. Wiesz, ja się przykładam już jakieś 11 lat, to teraz poczekam aż prezes ze świtą swoją energie przełoży na uczciwą pracę. Może się kiedyś doczekam...
Przepraszam za złośliwości, ale nie mogłem się powstrzymać jak przeczytałem co napisał "kolega".
Kolego "Ścigany" poczucie humoru super. Z jednym się tylko nie zgodze. Żeby nastąpił przerost ambicji nad rozumem, to najpierw trzeba ten rozum mieć.
Przepraszam za złośliwości, ale nie mogłem się powstrzymać jak przeczytałem co napisał "kolega".
Kolego "Ścigany" poczucie humoru super. Z jednym się tylko nie zgodze. Żeby nastąpił przerost ambicji nad rozumem, to najpierw trzeba ten rozum mieć.
Boże spraw by mi się chciało
tak jak mi się nie chce...
tak jak mi się nie chce...
Władzo Produkcji "Królestwa" Milandia.
My poddani apelujemy.
Skoro wymaga się od poddanych racjonalnego gospodarowania surowcem, mediami energet., optymalnego wykorzystania czasu pracy itd., to dlaczego te same wymogi nie stawiane są w stosunku do „Królewiczów zmiany”? Są to osoby, które powinny kierować produkcją wg powyższych zasad. Na nieszczęście nas wszystkich, nie na każdej zmianie produkcyjnej panują te same zasady (czyt. brak racjonalizmu i ekonomi w podjętych decyzjach). Przodujący „orłowie” w braku kompetencji i znajomości podstaw procesów technologicznych (czyt. Danuta P., Robert Ś.) piastują „Królewskie” stanowiska na swojej zmianie z "przymrużeniem oka" swoich przełożonych. Czas szerzej otworzyć oczy.
Poparcie powyższych stwierdzeń: 97% poddanych.
Treść zawarta w niniejszym Poście w najmniejszym stopniu nie jest wyrazem złośliwości (której na tym forum nie brakuje) aczkolwiek jest przejawem troski o trudną sytuację Spółdzielni.
My poddani apelujemy.
Skoro wymaga się od poddanych racjonalnego gospodarowania surowcem, mediami energet., optymalnego wykorzystania czasu pracy itd., to dlaczego te same wymogi nie stawiane są w stosunku do „Królewiczów zmiany”? Są to osoby, które powinny kierować produkcją wg powyższych zasad. Na nieszczęście nas wszystkich, nie na każdej zmianie produkcyjnej panują te same zasady (czyt. brak racjonalizmu i ekonomi w podjętych decyzjach). Przodujący „orłowie” w braku kompetencji i znajomości podstaw procesów technologicznych (czyt. Danuta P., Robert Ś.) piastują „Królewskie” stanowiska na swojej zmianie z "przymrużeniem oka" swoich przełożonych. Czas szerzej otworzyć oczy.
Poparcie powyższych stwierdzeń: 97% poddanych.
Treść zawarta w niniejszym Poście w najmniejszym stopniu nie jest wyrazem złośliwości (której na tym forum nie brakuje) aczkolwiek jest przejawem troski o trudną sytuację Spółdzielni.
Do @www
Jeżeli jesteś ze wsi i znasz pracę w gospodarstwie, to wnioskuję po tym, że pracujesz(pracowałeś) w SMl jednak się do tej pracy na roli nie nadajesz. Bo jakbyś miał ten rozum, którego brak mi zarzucasz, to byś tam dalej pracował, zbierał kasę i nie pchał się na państwowe za 700zł, za co masz takie wielkie pretensje. Także staraj się tak dalej, takie "złośliwości" pod adresem innych osób, wogóle ich nie znając< nie dają Ci szansy na doczekanie tego, czego oczekujesz. Jednakże powodzenia, jeszcze ze 25 lat i utęskniona dla Ciebie emerytura.
Kolego @ścigany
Nie martw się o moje krowy. Ja im, zapewne jak Tobie mamusia czy też żona, jadło pod nos podaję. Także mają takie same komfortowe warunki jak i Ty. A co do przerostu ambicji nad rozumem, to zauważ, że ja się nigdzie nie pcham-jak kolega @www. Dobrze mi tam gdzie jestem. Ja wolę swoje krowy doić za przyzwoite pieniążki, niż na "państwowym" narzekać, jak was dwóch.
A Tobie mogę zazdrościć, że w godzinach pracy sobie w necie buszujesz. Niechby tak Ci przełożeni na których narzekasz zobaczyli co w pracy robisz, to może byś nabrał szacunku do innych.
Wracając do mego magistra, Nie wiem co Ty za szkołę kończyłeś, ale sądząc po wywodach, to jakąś psychologię, bo prubujesz nieudolnie czytać w moich myślach, ale jakoś Ci to nie wychodzi.
Powiem CI jeszcze jedno, ja jestem szczęśliwym człowiekiem, a po Twej wypowiedzi sądzę, że Ty jesteś rozgoryczonym, niedocenionym, i nieszczęśliwym obywatelem "IV RP". Może idź, pogadaj z przełożonym, może jednak Cię docenią i przestaniesz być "złośliwym tetrykiem" i zaczniesz się śmiać, nie tylko z Tych co wydają CI się głupsi od siebie.
To tyle odemnie. Ja już chyba przestanę się tu udzielać, dzięki takim jak wy dwaj, to forum wygląda jak wygląda, strach się odzywać, bo przecież słoma z butów wystaje.
Pozdrowienia.
Jeżeli jesteś ze wsi i znasz pracę w gospodarstwie, to wnioskuję po tym, że pracujesz(pracowałeś) w SMl jednak się do tej pracy na roli nie nadajesz. Bo jakbyś miał ten rozum, którego brak mi zarzucasz, to byś tam dalej pracował, zbierał kasę i nie pchał się na państwowe za 700zł, za co masz takie wielkie pretensje. Także staraj się tak dalej, takie "złośliwości" pod adresem innych osób, wogóle ich nie znając< nie dają Ci szansy na doczekanie tego, czego oczekujesz. Jednakże powodzenia, jeszcze ze 25 lat i utęskniona dla Ciebie emerytura.
Kolego @ścigany
Nie martw się o moje krowy. Ja im, zapewne jak Tobie mamusia czy też żona, jadło pod nos podaję. Także mają takie same komfortowe warunki jak i Ty. A co do przerostu ambicji nad rozumem, to zauważ, że ja się nigdzie nie pcham-jak kolega @www. Dobrze mi tam gdzie jestem. Ja wolę swoje krowy doić za przyzwoite pieniążki, niż na "państwowym" narzekać, jak was dwóch.
A Tobie mogę zazdrościć, że w godzinach pracy sobie w necie buszujesz. Niechby tak Ci przełożeni na których narzekasz zobaczyli co w pracy robisz, to może byś nabrał szacunku do innych.
Wracając do mego magistra, Nie wiem co Ty za szkołę kończyłeś, ale sądząc po wywodach, to jakąś psychologię, bo prubujesz nieudolnie czytać w moich myślach, ale jakoś Ci to nie wychodzi.
Powiem CI jeszcze jedno, ja jestem szczęśliwym człowiekiem, a po Twej wypowiedzi sądzę, że Ty jesteś rozgoryczonym, niedocenionym, i nieszczęśliwym obywatelem "IV RP". Może idź, pogadaj z przełożonym, może jednak Cię docenią i przestaniesz być "złośliwym tetrykiem" i zaczniesz się śmiać, nie tylko z Tych co wydają CI się głupsi od siebie.
To tyle odemnie. Ja już chyba przestanę się tu udzielać, dzięki takim jak wy dwaj, to forum wygląda jak wygląda, strach się odzywać, bo przecież słoma z butów wystaje.
Pozdrowienia.
Sam wiesz jak to jest z obiecankami, pogrzeb w pamięci, lub włącz telewizor. Zresztą, pewnie jak każdemu, zdażyło Ci się obietnic nie dotrzymywać.www pisze:"bienio" OBIECAŁEŚ!!!!!!!!!
A i jak bym mógł sobie odpuścić taką miłą konwersację, zawsze to jakoś podnosi człowieka na duchu. A i z kim bedziesz pisał jak mnie zabraknie?
Znów zaczniesz kogoś obśmiewać, a tak to masz już ofiarę.
Z tym doktoratem to przesadzasz, ale dzięki za uznanie, zawsze to jakieś pochlebstwo.
Pytanie uważam za retoryczne.www pisze:Dysleksja minęła?
Pozdrowienia.
Skoro masz tak super, dostajesz przyzwoite pieniążki za mleko, to może teraz czas na jakąś podwyżkę dla pracowników?bienio pisze:ja się nigdzie nie pcham-jak kolega @www. Dobrze mi tam gdzie jestem. Ja wolę swoje krowy doić za przyzwoite pieniążki, niż na "państwowym" narzekać, jak was dwóch.
W czym????????bienio pisze:prubujesz nieudolnie czytać w moich myślach
No i tyle na temat pytania retorycznego...
Oczywiście, tu przyznam Ci rację.bienio pisze:ja się nigdzie nie pcham-jak kolega @www
Sam nawet nie rozumiem czemu tak robię.
Nie rozumiem dlaczego robią tak pielęgniarki, mało zarabiają, niech idą tam gdzie zarobią lepiej. Lekarze? Tak samo. Bezdomni? Przecież nikt im nie każe być bezdomnymi. Nauczyciele? Do łopaty, niech zarobią lepiej, a nie "pchają" się gdzie ich nie chcą...
Zastanów się (wiem, że mogą być problemy, ale wierzę w Ciebie) co piszesz.
- MlecznaKrówka
- szeregowy
- Posty: 14
- Rejestracja: 14 sty 2007, 17:37
Witajcie Panowie
Wydaje mi się, że dalsze wymiany postów między Wami nie mają sensu.. nie wnoszą nic nowego i przedewszystkim przecież nie o wykształcenie, ani też ortografię chodzi.
WWW ma rację o tyle, że Twoja wypowiedź kolego bieniu jest prowokująca równie bardzo jak Twoich poprzedników i chyba nie ma powodów byś czuł się kimś lepszym tylko dlatego, że masz inne zdanie w jakimś temacie. Proponuję rozejm
Pozatym chciałam napisać coś zupełnie innego.
Z tego co słyszę w domu, to Pan Naczelny wreszcie zszedł na ziemię i nareszcie zainteresował się problemami wewnętrznymi jak należy. Szczegóły tej pochwały może innym razem, bo akurat trochę się śpieszę.
Ale naprawdę miło, że sprawy problemowe są dostrzegane i podejmuje Pan próby rozsądnego rozwiązywania ich. Oby tak dalej. Małymi kroczkami,ale ku dobremu. Trzymam kciuki.
Pozdrawiam
Wydaje mi się, że dalsze wymiany postów między Wami nie mają sensu.. nie wnoszą nic nowego i przedewszystkim przecież nie o wykształcenie, ani też ortografię chodzi.
WWW ma rację o tyle, że Twoja wypowiedź kolego bieniu jest prowokująca równie bardzo jak Twoich poprzedników i chyba nie ma powodów byś czuł się kimś lepszym tylko dlatego, że masz inne zdanie w jakimś temacie. Proponuję rozejm
Pozatym chciałam napisać coś zupełnie innego.
Z tego co słyszę w domu, to Pan Naczelny wreszcie zszedł na ziemię i nareszcie zainteresował się problemami wewnętrznymi jak należy. Szczegóły tej pochwały może innym razem, bo akurat trochę się śpieszę.
Ale naprawdę miło, że sprawy problemowe są dostrzegane i podejmuje Pan próby rozsądnego rozwiązywania ich. Oby tak dalej. Małymi kroczkami,ale ku dobremu. Trzymam kciuki.
Pozdrawiam
Żartyyy