Zamieszanie ze znakami
: 03 wrz 2015, 22:52
Kiedyś policjant mnie pouczył, że jak jest znak "koniec drogi dla rowerów",
http://zapodaj.net/df3bd800450cf.jpg.html
to powinienem zejść z roweru i prowadzić go dalej, aż będzie znak "droga dla rowerów", ewentualnie jechać ulicą, jeśli nie ma zakazu.
Tam, gdzie byłem, to akurat był na drodze zakaz dla rowerów, a na ścieżce rowerowej też pojawił się zakaz. Czyli trzeba było zejść i prowadzić.
Krótko mówiąc: jeśli jest koniec drogi dla rowerów, to nie mogę dalej poruszać się rowerem.
No dobrze (choć nie zawsze mi się to podoba). A jak to jest z pieszymi?
Jeśli jest koniec drogi dla pieszych
http://zapodaj.net/745e1fab87bf6.jpg.html
Jak widzę taki znak, to rozumiem, że nie mogę dalej iść tą drogą. Dalej jest droga dla "pojazdów silnikowych".
Wcześniej miałem nakazane iść tą drogą, teraz już muszę poszukać sobie innej drogi.
Ale jeśli jest "koniec drogi dla pieszych i rowerów", to rozumiem, że dalej nie mogę poruszać się tą drogą, ani rowerem, ani pieszo. Na pewno? W Ostrołęce
http://zapodaj.net/6031540abd17f.jpg.html
- Dalej jest przejście dla pieszych.
Dla mnie to oznakowanie jest nielogiczne. Znaki często są kilka metrów przed przejściem. Więc do przejścia i tak poruszam się pieszo nielegalnie.
Powinien tu być tylko znak: koniec drogi dla rowerów (jeśli urzędnicy chcieli, by ludzie przez to przejście przeprawiali się na piechotę).
Zresztą uważam, że w tym miejscu powinien być przejazd dla rowerów, bo jest to uliczka osiedlowa, a nie duża ulica. Nie podoba mi się, że co kilkaset metrów, jest koniec drogi dla rowerów i co raz trzeba zsiadać i prowadzić rower.
Tym chodnikiem nie wolno chodzić? (Ani jeździć.)
http://zapodaj.net/7d0c2ea53c632.jpg.html
A tu dowcipnisie lub ludzie, którym przeszkadzają znaki poodwracali je.
http://zapodaj.net/9f6606eb4ab8e.jpg.html
Proponuję wszędzie na przejściach zrobić przejazdy dla rowerzystów, dać pierwszeństwo rowerzystom i przesadzić więcej ludzi na rowery, a nie - powyganiać rowerzystów z dróg i kazać im przy każdej uliczce zsiadać i prowadzić rower.
Rower, to nie jest pies do wyprowadzania na spacer.
http://zapodaj.net/df3bd800450cf.jpg.html
to powinienem zejść z roweru i prowadzić go dalej, aż będzie znak "droga dla rowerów", ewentualnie jechać ulicą, jeśli nie ma zakazu.
Tam, gdzie byłem, to akurat był na drodze zakaz dla rowerów, a na ścieżce rowerowej też pojawił się zakaz. Czyli trzeba było zejść i prowadzić.
Krótko mówiąc: jeśli jest koniec drogi dla rowerów, to nie mogę dalej poruszać się rowerem.
No dobrze (choć nie zawsze mi się to podoba). A jak to jest z pieszymi?
Jeśli jest koniec drogi dla pieszych
http://zapodaj.net/745e1fab87bf6.jpg.html
Jak widzę taki znak, to rozumiem, że nie mogę dalej iść tą drogą. Dalej jest droga dla "pojazdów silnikowych".
Wcześniej miałem nakazane iść tą drogą, teraz już muszę poszukać sobie innej drogi.
Ale jeśli jest "koniec drogi dla pieszych i rowerów", to rozumiem, że dalej nie mogę poruszać się tą drogą, ani rowerem, ani pieszo. Na pewno? W Ostrołęce
http://zapodaj.net/6031540abd17f.jpg.html
- Dalej jest przejście dla pieszych.
Dla mnie to oznakowanie jest nielogiczne. Znaki często są kilka metrów przed przejściem. Więc do przejścia i tak poruszam się pieszo nielegalnie.
Powinien tu być tylko znak: koniec drogi dla rowerów (jeśli urzędnicy chcieli, by ludzie przez to przejście przeprawiali się na piechotę).
Zresztą uważam, że w tym miejscu powinien być przejazd dla rowerów, bo jest to uliczka osiedlowa, a nie duża ulica. Nie podoba mi się, że co kilkaset metrów, jest koniec drogi dla rowerów i co raz trzeba zsiadać i prowadzić rower.
Tym chodnikiem nie wolno chodzić? (Ani jeździć.)
http://zapodaj.net/7d0c2ea53c632.jpg.html
A tu dowcipnisie lub ludzie, którym przeszkadzają znaki poodwracali je.
http://zapodaj.net/9f6606eb4ab8e.jpg.html
Proponuję wszędzie na przejściach zrobić przejazdy dla rowerzystów, dać pierwszeństwo rowerzystom i przesadzić więcej ludzi na rowery, a nie - powyganiać rowerzystów z dróg i kazać im przy każdej uliczce zsiadać i prowadzić rower.
Rower, to nie jest pies do wyprowadzania na spacer.