Szukam Cegiełki.

Polityka, wydarzenia, opinie, problemy, komunikacja
Abstron
szeregowy
Posty: 3
Rejestracja: 17 kwie 2007, 10:20

Szukam Cegiełki.

Post autor: Abstron »

Jestem z Warszawy, przynajmiej w tej chwili tam stacjonuję. Pomogłem raz człowiekowi właśnie z Ostrołęki. Który chyba mnie zawiódł. Podkreślam chyba, bo cały czas czekam na telefon od niego. Wiem, że Ostrołęka to piękne miasto i nie tak wielkie, więc ktoś może zna tego gościa. Nic złego mu nie chcę zrobić, choć pożyczyłem mu ponad dwie stówy. Jak przepadną, trudno. Bardziej chodzi mi o ratowanie tego człowieka.
Chodziłem raz po Starówce koło Zamku Królewskiego i zaczepił mnie gość, młody, tak około 27-28 lat. Na pewno przed trzydziestką. Miał w ręku pojemnik na olej samochodowy. Powiedział mi, że miał stłuczkę, policja zabrała dokumenty, poniósł jakieś koszty. I został bez pieniędzy. A zaczepił mnie, bo miałem w ręku Sun Tzu "Sztukę wojny". A niech stracę dałem 5 złoty. Może rzeczywiście chłop w potrzebie. I gadamy tak sobie może godzinę. Kierowcą jest z zawodu, ma brata, matka jest kaleką. Brat nie ożeniony nie mieszka razem. A on pracuje na własny rachunek coś ludziom wozi po kraju. Rzadko za granicę. Matula przyjmuje zlecenia w domu na telefon. Po godzinie trochę mu uwierzyłem nie do końca, ale na tyle by dołożyć 20 złotych. Dałem adres swój, telefon.
Jak wygląda. Czarne włosy, wzrost około 170. Ubrany w bluzę granatową dresową. Raczej schludnie, nie jakiś menel. Z przodu brakuje mu z jeden dwa, zęby u góry. Nie jest to szpecące. Prawie nie widać. Może być po jakiś przejściach, sanatorium lub leczył dłuzej jakieś zaburzenia kiedyś, nie koniecznie, ale trochę widziałem ludzi z takimi zaburzeniami z racji zawodu. Przypominał mi po głosie Cegiełkę z "Podróż za jeden uśmiech". Z wyglądu trochę. Chropowaty głos. Wygadany i inteligenty ponadprzeciętnie.
Wpadł następnego dnia do mnie do domu. Pojechałem z nim po olej do jego samochodu na Ursusie przez całe miasto. Autobusem. I gadaliśmy jeszcze 2-3 godziny. Coś nie do końca się zgadzało. Nie rozgryzłem go. Nie dało rady. A próbowałem. Myślę sobie, albo grubszy cwaniak, albo rzeczywiście potrzebujący, tego nie roztrzygnąłem. Wiem jedno, jest z Ostrołęki, bo dobrze zna to miasto!! Kupiłem mu coś do jedzenia, do picia, bilet autobusowy. Miał na Ursusie znajomego, co olej silnikowy tanio miał mu sprzedać. Potrzebował więc jeszcze sto parę złotych. Miałem wątpliwości, ale wziąłem z bankomatu i mu dałem. Czekałem na niego przed Kościołem na Ursusie a on załatwiał ten olej. Za pól godziny wrócił, że brakuje mu 20m złotych. Dałem 7 złotych, bo tyle mi zostało. Czekałem na niego 2 godziny, miał przyjechać tym naprawionym wozem i miał mnie odwieżć na Białołekę. A forsę miał przesłać pocztą. Oczywiście umówiliśmy się też wcześniej, że zadzwoni. Czekałem, marzłem 2 godziny na Ursusie nie pojawił się. I do dziś nie zadzwonił. Ale znajdę go. I wcale nie po to, żeby wyciągnąć kasę, którą mu pożyczyłem. Miał coś w sobie.
Jestem łatwowierny? Nie jestem, długo z nim rozmawiałem, choć nie rozgryzłem. Ale pomogłem, mimo to. Pomóżcie go odnaleźć, Proszę. Nie wiem ile z jego gadki o rodzinie jest prawdą, ale może sobie ktoś go skojarzy. Proszę o listy na maila lub forum

abstroniusz.adam@gmail.com
Abstron
szeregowy
Posty: 3
Rejestracja: 17 kwie 2007, 10:20

Post autor: Abstron »

Jeśli tak mówisz i jest to naciągacz, to pozdrowię go od Ciebie. Znajdę go spokojnie. Dam znać. Do końca życia zapamięta tę lekcję jaką mu dam.

Wygląd zgadza się? Przy jakiej ulicy go spotkałeś, namierzę go.

[ Dodano: 11:20, 17.04.2007 ]
Miał podobno na imię Jarosław.

[ Dodano: 19:30, 17.04.2007 ]
Tak naprawdę to żaden ze mnie Warszawiak, pochodzę z małej wsi niedaleko między Bielskiem Podlaskim a Siemiatyczami (podlaskie, dawne białostockie). Może doradzcie gdzie można tego mojego posta umieścić jeszcze, gdzie trochę ludzi z Ostrołęki wchodzi, jakiś link.

Z góry dzięki

Abstron

[ Dodano: 19:33, 17.04.2007 ]
Z góry dzięki.
Awatar użytkownika
Dark Slayer
szeregowy
Posty: 32
Rejestracja: 26 mar 2007, 21:50
Lokalizacja: From the deepest part in the hood

Post autor: Dark Slayer »

Szczerze mówiąc to jest jedyna licząca się (chociaż w miarę) stronka w Ostrołęce. Jak nie zobaczą tu ,to nie zobaczą nigdzie :wink:
Abstron
szeregowy
Posty: 3
Rejestracja: 17 kwie 2007, 10:20

Dzięki, już jest mój.

Post autor: Abstron »

Odzywają się ludzie. I to mnie cieszy. Spoko to nie będzie zemsta fizyczna. Ale taka pogaducha w jego stylu co go przerazi, odda co wziął. Załatwiałem takie sprawy. Tu za długo przeciągnąłem gadane z nim. Trzeba było sprawdzać jak w pokerze. Nie miałem pewności, bo spotykam ludzi naprawdę potrzebujących i pomagam jak mogę. Naciągaczy przeganiam na cztery wiatry. Ten to profesorek. Takiego nie miałem jeszcze.

To forum Wyborczej (Śródmieście)

Dzięki za rady i pomoc. Zajrzę gdzie mówicie. Przynamniej starci trochę łosi. Ale ja i tak mu wybiję do końca życia (taką mam nadzieję). Ma słabe punkty, jak dziecko. To nie Rambo.
---------------------------------------------------
Autor: dorsai68
Data: 18.04.07, 10:45

Musisz jedynie przyjechać do Warszawy w piątkowy wieczór i wybrać się w okolice Placu Teatralnego. Facet podobny do tego z Twojego
rysopisu, biega z kluczykami "od auta", banieczką i czymś jeszcze po okolicy i naciąga ludzi próbując sprzedać im bajkę o
uszkodzonym wozie.
Niestety, dla siebie, ma słabą pamięć do twarzy. Zaczpił mnie dwukrotnie, raz jeszcze w marcu, drugi raz kilka dni temu i żenił tę
samą bajkę. Albo więc gość łże jak pies, albo ma bardzo awaryjny samochód.

Re: Znajdzdziesz, znajdziesz...
Autor: Gość: Abstron
Data: 18.04.07, 13:30

Dzięki, już jest mój. Tą lekcję zapamięta do końca życia!!. Zamieszczę ją tutaj.
Znam jego słaby punkt. Wszystko zgodne z prawem ludzkim i polskim prawem.
I odda co do grosza!!!

Napiszę to o tej słodkiej zemście...

Abstron
marbac
sierżant
Posty: 293
Rejestracja: 19 wrz 2006, 18:05

Post autor: marbac »

I jak się zakończyła ta historia?
ODPOWIEDZ