Wariat na mieście
: 24 sie 2020, 15:07
Mieszańcy!
CODZIENNIE w okolicach Klasztoru, Parkowej i Głowackiego widuję wysokiego mężczyznę wykrzykującego do przechodniów niecenzuralne słowa i groźby. Raz, bojąc się o swoje zdrowie i życie, ponieważ ten mężczyzna zbliżał się w moim kierunku, zawiadomiłam policję. Byłam z małym dzieckiem i nie wiem co by się stało, gdyby nas zaatakował - czym groził. Wiem, że nie jestem jedyną osobą zgłaszającą zachowanie tego człowieka organom ścigania. Pan jest ewidentnie chory psychicznie i zagraża ludziom. Czy mieliście z nim do czynienia? Ktoś wie dlaczego osoba grożąca ludziom chodzi nadal po ulicach?
Będzie jak z Tomaszem "Zygą" z Rzekunia, który zabił faceta pod sklepem, jeśli nic nie zrobimy.
Ktoś ma doświadczenia z nim?
CODZIENNIE w okolicach Klasztoru, Parkowej i Głowackiego widuję wysokiego mężczyznę wykrzykującego do przechodniów niecenzuralne słowa i groźby. Raz, bojąc się o swoje zdrowie i życie, ponieważ ten mężczyzna zbliżał się w moim kierunku, zawiadomiłam policję. Byłam z małym dzieckiem i nie wiem co by się stało, gdyby nas zaatakował - czym groził. Wiem, że nie jestem jedyną osobą zgłaszającą zachowanie tego człowieka organom ścigania. Pan jest ewidentnie chory psychicznie i zagraża ludziom. Czy mieliście z nim do czynienia? Ktoś wie dlaczego osoba grożąca ludziom chodzi nadal po ulicach?
Będzie jak z Tomaszem "Zygą" z Rzekunia, który zabił faceta pod sklepem, jeśli nic nie zrobimy.
Ktoś ma doświadczenia z nim?