Strona 1 z 1

Ostrołęka-Olsztyn

: 10 gru 2023, 22:43
autor: Tapatik
Nie wiem czemu ta głupia wyszukiwarka na rozklad-pkp.pl tego nie pokazuje, ale od dziś są już połączenia Ostrołęka-Olsztyn z przesiadką w Chorzelach. Bezpośredni pociąg z Chorzel do Olsztyna jedzie półtorej godziny, a pociąg z Ostrołęki do Chorzel 49 minut.
Czyli całość zajmuje jakieś 2,5 godziny.
Szkoda tylko, że pierwsze sensowne połączenie jest dopiero o 9:52.

Re: Ostrołęka-Olsztyn

: 12 gru 2023, 13:54
autor: mroczny mrówkojad
To połączenie w takim kształcie to jest jedna wielka paranoja. Prawie 400 milionów złotych wyrzucone w błoto. I żeby to jeszcze była inwestycja ze środków realnie posiadanych, ale to wszystko jest finansowane długiem. A najlepsze jest w tym wszystkim, że tak zwane społeczeństwo jeszcze się z tego cieszy. Banda żałosnych durniów, którzy nie mają o najprostszych rzeczach pojęcia i są zidiociali do tego stopnia, że dają się przekupywać swoimi własnymi pieniędzmi.

Re: Ostrołęka-Olsztyn

: 12 gru 2023, 17:36
autor: tomkurpl
Zgadzam się z kolegą.

Takiego idiotyzmu w rozkładzie dawno nie widziałem. Żeby znaleźć połączenie Ostrołęka Olsztyn to trzeba szukać co najmniej na dwóch kartach. Ostrołęka - Chorzele i Chorzele - Olsztyn. Bo normalnie jak wpiszesz w wyszukiwarkę to pokazuje połączenia na około przez Tłuszcz i Warszawę Wschodnią.

Re: Ostrołęka-Olsztyn

: 13 gru 2023, 0:01
autor: Tapatik
Momencik, bo mamy tu do czynienia z dwoma problemami.
Jednym z nich jest sensowność uruchomienia linii Ostrołęka-Chorzele-Wiebark, drugim zrąbana wyszukiwarka.
Odnośnie tego drugiego, to jutro napiszę maila do administratorów strony, aby sprawdzili co jest nie tak.

Natomiast mam pytanie do Mrocznego Mrówkojada: dlaczego ta linia nie ma sensu?

Re: Ostrołęka-Olsztyn

: 17 gru 2023, 18:08
autor: mroczny mrówkojad
Tapatik pisze:
> Momencik, bo mamy tu do czynienia z dwoma problemami.
> Jednym z nich jest sensowność uruchomienia linii
> Ostrołęka-Chorzele-Wiebark, drugim zrąbana wyszukiwarka.
> Odnośnie tego drugiego, to jutro napiszę maila do administratorów strony,
> aby sprawdzili co jest nie tak.
>
> Natomiast mam pytanie do Mrocznego Mrówkojada: dlaczego ta linia nie ma
> sensu?

Tapatik pisze:

> Natomiast mam pytanie do Mrocznego Mrówkojada: dlaczego ta linia nie ma
> sensu?

Na problem trzeba spojrzeć trochę bardziej ogólnie. Po pierwsze należy przyjąć jakąś politykę tworzenia rozwiązań komunikacyjnych w Polsce w perspektywie dziesięcioleci. Z tym ,że w obecnych realiach jest to problematyczne, bo praktycznie nie mamy żadnej realnej suwerenności.
Decyzje będą zapadały w Brukseli, Berlinie. W interesie najsilniejszych graczy w UE, czyli głównie Niemiec i Francji. Bo w bajki o tym ,że UE blokuje jakieś tam środki bo nie lubi Kaczyńskiego , wierzą mało rozgarnięci osobnicy , czyli jakieś 90-95 % społeczeństwa. UE będzie realizować interesy najsilniejszych , kosztem wasali , czy bantustanów jak kto woli, czyli Polski na przykład. A to ,że Tusk załatwi , bo jest prominentną figurą w polityce UE to zapomnijcie. Tusk to w najlepszym razie lokaj. I jedyne co może w UE dostać ...to w pysk, gdyby się pomylił i próbował robić cokolwiek w polskim interesie.

Ale zapomnijmy na chwilę o realiach eurokołchozu. Po pierwsze jak pokazuje choćby przykład tej linii , to należy powrócić do jednego przewoźnika.
Przecież ta sytuacja jest jakby żywcem wyjęta z filmów Barei : buduje się linię Oka-Chorzele, gdy praktycznie te dwa miasta leżą na mapie kolejowej na końcu niczego. Oprócz tego między Ostrołęką a Chorzelami nie ma praktycznie żadnych realnych związków ani ekonomicznych, ani politycznych, ani jakichkolwiek innych. Bo gdyby takowe były i dużo ludzi podróżowało z Ostrołęki do Chorzel to prywatny biznes już dawno by te połączenia uruchomił. Tak jak połączenia Warszawa -Ostrołęka. A tak się nie dzieje. Więc linia ta z ekonomicznego punktu widzenia jest idiotyzmem.
A to, że z powodu -przynajmniej taki podawano-braku remontu kilkunastu kilometrów od Chorzel w kierunku Olsztyna - nie można było skomunikować Olsztyna z Ostrołęką to już jest paranoja. Bo koleje z Mazowsza nie mogą się dogadać z kolejami z Olsztyna.( Koleje Mazowieckie z Polregio zdaje się) A jeżeli w końcu się to udało to jest przesiadka w Chorzelach. Tylko dlatego, że kiedyś jakaś obca agentura podzieliła PKP na kilkadziesiąt spółek, tylko po to, żeby koleje w Polsce nie mogły normalnie działać. Polecam książkę Karola Tramera "Ostre cięcie , jak niszczono polską kolej". Oddzielne niekompatybilne zakupy taboru , przez kilkanaście niezależnych spółek, zdublowane struktury, czy niemożność dogadania się w najprostszych sprawach to jest obłęd.
Teraz dlaczego to połączenie , czyli Ostrołęka -Olsztyn powstać nie powinno, przynajmniej obecnie. Bo opóźnia to rozwój kolei.
Mechanizm jest ten sam , bo ma takie samo podłoże , jak przy rozwoju sieci telefonii komórkowej.
Gdy ta telefonia była w Polsce tworzona to równolegle powstawała infrastruktura, czyli maszty i przekaźniki. Nie wiem czy pamiętasz, ale najpierw telefony komórkowe były dostępne w największych miastach. Przyczyną był rachunek ekonomiczny. W tych miastach była największa gęstość zaludnienia i średnie zarobki i mediana były znacznie wyższe niż na terenach słabo zaludnionych. A to oznaczało, że wybudowanie jednego nadajnika pozwalało na pozyskanie kilka razy więcej abonentów z bardziej zasobnymi portfelami, niż w takim z całym szacunkiem Borawem na przykład.
Więc taki nadajnik się kilkunastokrotnie szybciej zwracał niż gdyby zaczęto stawiać te nadajniki w pierwszej kolejności w popegeerowskich , wyludnionych wsiach. A to w konsekwencji doprowadziło do kilkadziesiąt razy szybszego pokrycia kraju siecią nadajników.
Więc ogół społeczeństwa de facto miał szybciej dostęp do tej usługi. A poza tym te usługi , za racji tego, że rynek już się rozwinął były dostępne po znacznie niższych cenach niż to było gdy stawiano nadajniki w większych miastach.
Pamiętam jeden z pierwszych abonamentów Centertel wynosił 23 tysiące złotych miesięcznie, a było to na początku lat 90 tych, gdy złotówka miała zupełnie inną wartość niż dzisiaj. Oczywiście ceny policzone już po denominacji. To mniej więcej około osiemdziesiąt tysięcy złotych obecnie. I znam jedną osobę z Ostrołęki, która taki telefon z tym abonamentem wtedy miała.

Więc reasumując. Żeby ładować pieniądze w jakąś strukturę to po pierwsze ta struktura musi być wydolna i efektywna. A obecna kolej z podziałami dzielnicowymi taką strukturą nie jest. A po drugie. Najpierw muszą być wykonane inwestycje, które albo dadzą największy zwrot z zainwestowanego kapitału, albo gdy przyjmujemy założenie ideologiczne, że finansujemy nierentowne połączenia z budżetu , to w pierwszej kolejności inwestuje się w te linie , które generują najmniejsze straty, bo wtedy sumaryczny strumień kapitału jest w perspektywie kilkudziesięciu lat najmniejszy. I więcej nierentownych linii można w sumie zbudować.

Oczywiście ta argumentacja oparta jest na założeniu, że czytający rozumie podstawy: czyli, że żadnych dotacji nie ma , bo tak naprawdę te tak zwane dotacje to są wcześniej zabrane ludziom pieniądze z podatków innej opcji po prostu nie ma.
Wariantem tej opcji jest zadłużenie się, ale w tym wypadku tak samo ta dotacja też pochodzi z podatków, tylko w tym przypadku dochodzą jeszcze do zapłacenia odsetki.

Więc kosztami budowy tej linii i jej utrzymania są obciążeni w ostatecznym rozrachunku mieszkańcy.

Re: Ostrołęka-Olsztyn

: 18 gru 2023, 19:03
autor: Tapatik
Decyzje zapadają w Polsce.

Ostrołęka nie jest na końcu niczego, mamy kilka linii kolejowych, do Warszawy albo do Białegostoku.
W Chorzelach jest specjalna strefa ekonomiczna, linia została ponownie uruchomiona ze względu na przewóz towarów, czyli też nie jest na końcu niczego.

Niestety mamy różnych przewoźników kolejowych. Koleje Mazowieckie nie mogą pojechać do Olsztyna bez zgody wojewody warmińsko-mazurskiego. Możliwe, że teraz po zmianie rządu uda się taką zgodę załatwić i będziemy mieli bezpośrednie połączenia.

Re: Ostrołęka-Olsztyn

: 18 gru 2023, 20:21
autor: mroczny mrówkojad
Tapatik pisze:
"> Decyzje zapadają w Polsce."

Żadne istotne decyzje nie zapadają w Polsce. A czy to lud wie to oddzielna sprawa.
>
"> Ostrołęka nie jest na końcu niczego, mamy kilka linii kolejowych, do
> Warszawy albo do Białegostoku.
> W Chorzelach jest specjalna strefa ekonomiczna, linia została ponownie
> uruchomiona ze względu na przewóz towarów, czyli też nie jest na końcu
> niczego."

Niestety Ostrołęka i Chorzele są na dwóch końcach niczego. Czy są jakieś konkretne dane dotyczące wolumenów cargo z tej strefy ?
Bo jak do tej pory to jest tylko puste hasło propagandowe. Tak samo z pasażerami. Nikt normalny nie będzie jeździł z Chorzel do Białegostoku koleją przez Ostrołękę,tak samo w kierunku do Warszawy nikt normalny z Chorzel koleją przez Ostrołękę nie pojedzie.
Więc te dwa miasta są na dwóch krańcach niczego.
"
> Niestety mamy różnych przewoźników kolejowych. Koleje Mazowieckie nie mogą
> pojechać do Olsztyna bez zgody wojewody warmińsko-mazurskiego. Możliwe, że
> teraz po zmianie rządu uda się taką zgodę załatwić i będziemy mieli
> bezpośrednie połączenia."

To jest chore podejście. Powinien być jeden przewoźnik w całym kraju to przynajmniej byłaby szansa na to ,że mogłaby powstać logiczna sieć połączeń.
Bo wywalanie w błoto kilkaset milionów na inwestycję i dalszych co najmniej kilka co roku na utrzymanie pustych przejazdów to patologia.
Ale mamy taki system kształcenia, że nie ma się czemu dziwić, bo ludzie wierzą w dotacje unijne i inne tego typu bzdety.
I jeżeli się wyrzuci w błoto prawie 400 milionów na idiotyczną linię kolejową to tych pieniędzy nie będzie na przykład na dwa mosty w Ostrołęce.
To powinien rozumieć chłop oderwany od pługa. Nawet gdyby mieszkańców spytać się :
Mamy do wydania 400 baniek. Co chcecie mieć ? Linię kolejową do Chorzel , czy dwa mosty w Ostrołęce ?
Podejrzewam, że prawie 100 % osób wolałby dwa mosty. Bo budowa dwóch mostów rozwiązuje realne problemy, a budowa linii do Chorzel nie rozwiązuje żadnego.

To jest tego typu wybór. Gdy wydaje się kasę na bzdety to nie ma jej na to co jest naprawdę potrzebne.

Re: Ostrołęka-Olsztyn

: 01 sty 2024, 15:10
autor: mroczny mrówkojad
https://www.infoprzasnysz.com/koleje-ma ... alinowych/

Po przeczytaniu tego artykułu -ze zrozumieniem- widać, że inwestycje w rodzaju linii Ostrołęka-Chorzele, to przy obecnym schemacie organizacyjnym kolei, są pieniędzmi wyrzuconymi w błoto.

Re: Ostrołęka-Olsztyn

: 17 sty 2024, 7:21
autor: mroczny mrówkojad
Na stronie konkurencji jest artykuł :
https://www.*****.pl/a-mialo-byc-t ... 08320.html

A to komunikat :
"W dniu dzisiejszym (16.01.2024r.) zostały odwołane następujące pociągi:

Pociąg nr 91240 rel. Chorzele (16:52) – Ostrołęka (17:47) został odwołany w całej relacji. Na odwołanym odcinku wprowadzono Zastępczą Komunikację Autobusową.
Pociąg nr 19241 rel. Ostrołęka (16:54) – Chorzele (17:43) został odwołany w całej relacji. Na odwołanym odcinku wprowadzono Zastępczą Komunikację Autobusową.
Pociąg nr 19243 rel. Ostrołęka (19:03) – Chorzele (19:52) został odwołany w całej relacji. Na odwołanym odcinku wprowadzono Zastępczą Komunikację Autobusową.
Pociąg nr 91244 rel. Chorzele (20:40) – Ostrołęka (21:29) został odwołany w całej relacji. Na odwołanym odcinku wprowadzono Zastępczą Komunikację Autobusową.
Pociąg 19239 rel. Ostrołęka(15:48) – Chorzele(16:37) w dniu dzisiejszym z przyczyn technicznych został odwołany . Za odwołany pociąg zostanie uruchomiona zastępcza komunikacja autobusowa.
Pociąg 91242 rel. Chorzele(18:01) – Ostrołęka(18:50) w dniu dzisiejszym z przyczyn technicznych został odwołany. Za odwołany pociąg zostanie uruchomiona zastępcza komunikacja autobusowa."

Jazda autobusem trwa o godzinę dłużej. Jeżeli do tej pory, czyli przy kursujących szynobusach kursy na trasie Ostrołęka -Chorzele i Chorzele -Olsztyn były zsynchronizowane, to obecnie nie są ,bo jazda autobusem trwa o godzinę dłużej. Więc cała ta linia Ostrołęka-Olsztyn to jest jedna wielka paranoja. Bo nie dość, że jest przesiadka w Chorzelach, to nie wiadomo, ile czasu trzeba będzie w Chorzelach czekać.
Zakładając, że szynobus nie zepsuje się na trasie, co dzieje się notorycznie. Dodatkowo to połączenie nie ma najmniejszego sensu ekonomicznego, nawet gdyby jakoś to działało. Problemem jest brak wystarczającej ilości sprawnych szynobusów.
Wybudowano za kilkaset milionów niepotrzebną nikomu linię , która będzie tylko obciążeniem finansowym, ale już nikomu do głowy nie przyszło, a przynajmniej euromatołom i tym wszystkim, którzy ten wniosek pisali, zatwierdzali, rozliczali, nadzorowali -czyli tym wszystkim darmozjadom pasożytującym na krwawicy ludu pracującego miast i wsi, że oprócz szyn potrzebne są szynobusy .
Jak znam życie to gdzieś w innym województwie kupiono od cholery szynobusów oczywiście za krwawicę ludu pracującego miast i wsi , ale zapomniano wybudować torów.
Na papierze wszystko jest idealnie-są szynobusy i jest wybudowana linia kolejowa. A to ,że linia jest w jednym miejscu, a szynobusy kilkaset kilometrów dalej , to akurat nikogo nie obchodzi, bo w papierach jest gites.

Re: Ostrołęka-Olsztyn

: 31 lip 2024, 20:02
autor: obcy w mieście
Odkurzam temat, ogłoszono od grudnia '24 kilka nowych połączeń, z czego dwa od KM O-ka. - Szczytno. - O-ka i jedno od PR Olsztyn - O-ka. - Olsztyn. Zatem coś powoli się zmienia. Nie zgadzam się z poprzednimi komentarzami że nie powinno się odbudowywać tej czy tamtej linii. Kolej nigdy nie zarobi na siebie w przewozach pasazerskich dlatego są dotacje i to jest normalne w każdym kraju, przewozy są misją publiczną i tak powinny być traktowane a nie jako maszynka do zarabiania pieniędzy. Nie znaczy to jednak że nie powinno się szukać oszczędności, przede wszystkim nie powinno być sytuacji że linia zostaje uwalona i to jest skandal że do czegoś takiego dopuszczono, nie wiem dlaczego nie można się wzorować np na Czechach gdzie jest wykorzystywana praktycznie cała sieć jaką tam powstała. Na lokalkach do dzisiaj hulają lekkie dwuosiowe wagony napędzane zwykłym autobusowym silnikiem od Karosy. Taki wagon cechuje się zużyciem paliwa na poziomie kilkunastu litrów diesla. Tymczasem u nas do końca XX w albo jeszcze dłużej nawet na lokalnych liniach rządziły stonki, fiaty albo co gorsza parowozy. Gdzie tu ekonomia? Nie wiem. Ale wierzę że budując porządną ofertę przewozową ludzie zaczną znowu doceniać zalety kolei i duże straty się zminimalizują. Na zyski nie ma co liczyć ale jeśli myśleć tylko w kategorii zysków to powinniśmy skasować także całą komunikację miejską i większość dalekobieżnej. Podejrzewam że wtedy w Warszawie byłoby tyle pojazdów co mieszkańców.