Forum - Moja Ostrołęka - Lepsza strona miasta

Czy ktoś orientuje się może gdzie mam zgłosić to - by miało to sens i skutek - iż mój sąsiad, dodam, że nowy sąsiad - gdyż działkę obok jego posesji nabyłam stosunkowo niedawno - odprowadza szambo do Narwii? Smród, bakterie - brak słów. Z informacji od pozostałych sąsiadów dowiedziałam się, że robi to od lat.
Pomożecie?

Wg. innego fora nalezy to zgłosić do sanepidu i wydziału ochorny srodowiska

Pampam pisze:Wg. należy to zgłosić do sanepidu i wydziału ochrony środowiska

- zgłoś jak radzi kolega i nawet nie czekaj bo to kanalia , a nie sąsiad.
Jak możesz to napisz jeszcze jaki to odcinek Narwi lub jaka miejscowość - będę omijał jakbym miał się wybrać nad rzekę z dzieciakami.

Teodorowo. Omijaj.

Dodatkowo możesz zgłosić na Policję, tylko trzeba pilnować żeby zajęli się sprawą i nie dać się zniechęcić i zbyć.

Odświeżę temat, bo mam nowe wieści.
Otóż - po ostrych jazdach słownych z sąsiadem, próbach informowania sąsiadów o tym, jakie skutki na wylewanie szamba do Narwi i na swoją własną posesję - bo co okazało się - robią co noc (bo w dzień ludzie widzą), ostrzeżeniach i innych - wkur***** poszłam do Urzędu Gminy - dział "ochrona środowiska", gdzie zgłosiłam człowiekowi proceder sąsiadów. Ma się "do nich przejść w tygodniu".
Poszłam też do WIOŚ (Ochrona Środowiska) - według przepisów, kiedy sprawa dzieje się w Gminie, to wójt jest właściwym organem do prowadzenia sprawy. Ale babeczka z WIOŚiu powiedziała wprost - wójtowie nie sprawdzają prywatnych posesji, bo wiocha na niego głosuje, to on dymu nie robi. Napisałyśmy pismo, które ode mnie, przez WIOŚ, ma trafić do wójta. Co dalej? Pojęcia nie mam, ale nie dam się truć smrodem fekaliów. Jak komuś gó*no nie przeszkadza, niech wali pod siebie.
Jakieś pomysły na dalszy bieg sprawy, w przypadku kiedy wójt wypnie się tyłkiem? Ktoś miał podobną sprawę?

Świetnie! Trzymam kciuki i gratuluję, że masz ochotę. To bardzo dobra postawa. Przesyłaj na bieżąco wieści z frontu! Powodzenia!

Również uważam, że nie powinno być jakiegokolwiek przyzwolenia na zatruwanie i niszczenie środowiska, ludzie którzy wyrzucają śmieci do lasu, lub robią to co Twój sąsiad zasługują na potępienie.

A może by tak urzędasy z Ochrony Środowiska ruszyli swe d.u.p.s.k.a ze stołków i wybrali się w teren zajmując się takimi sprawami.
To co oni robią w materii ochrony przyrody to czysta fikcja, mają ciepłe posadki i fotele do których przyrosły im d... y.

bicykl, zgadzam się z Tobą. To tylko pobożne życzenia myśleć, że po zgłoszeniu sprawy do Ochrony Środowiska ktoś uprawniony z miejsca wybierze się do takiego śmierdziela delikwenta i dostanie kilka tysiaków kary, aż mu się odechce.
Ciężko walczy się z ludźmi, którzy nie zdają sobie sprawy z faktycznego zagrożenia, jakie niesie za sobą wylewanie fekaliów do rzeki i na podwórko. Jak ktoś mówi, że "sra na swoim" - jak właściciel posesji z którym walczę, to pokazuje to, za przeproszeniem, pusty łeb.

Masakra, co za sąsiad

Może MO wrzuci temat , na głównej stronie w skrzynce skarg , bo właśnie ten temat jest wart zainteresowania i podjęcia słusznego działania.

Dlatego zamykana jest czasami plaża - bo bakterie wykryją , właśnie przez takie kanalie.

Ogólnie bym go nagrał(oczywiście jak jest możliwość) jak to robi i rozdmuchał sprawę w mediach, wtedy wszyscy kompetentni ludzie ruszą dopiero swoje 4 litery do działania, a tak się im nie chce.

Znając życie to się przejdą do niego i dadzą słowną reprymendę wskazując ,komu się to nie podoba, takie są polskie realia , ale po burzy w naszych mediach coś się ruszy.

I kup atrapę kamery za 30 zł na allegro na dwa paluszki , gdzie będzie w nocy zapalała się dioda- zawieś w kierunku sąsiada informując go ,że kamera jest zawieszona przez UOŚ.
Znajomi mają działkę w miejscu , gdzie zbierało się sporo młodzieży , a po nich zostawała kupa śmieci - problem znikł

Dodam ,że moi znajomi mają dużą działkę nad jeziorem koło Ełku , szambo kupione betonowe ze specjalnym dodatkiem, pompa ale nie do jeziora do dwóch innych zbiorników-zasobników z bakteriami w najdalszej części działki i drenaż - działka 1 km od jeziora - i przy odbiorze było 4 ekspertów.

Największy problem jest teraz ze starymi gospodarstwami gdzie szamba były bez dna i nikt tego nie sprawdza i nie sprawdzał.




Powodzenia.

AAA i jeszcze jedno.

Jak jesteś np . w OŚ to składaj wszystko na piśmie + dla siebie kopia z pieczątką ,że takie coś do nich wpłynęło i dodatkowo informacja słowna dla nich ,że przyda się jak sąsiad zatruje wodę w studniach i ludzi , to zobaczymy kto za to odpowie.

Mama jeszcze jeden pomysł na Twój problem - poproś o pomoc wędkarzy, a dokładniej porozmawiaj z kimś z ochotniczej straży rybackiej i z koła wędkarskiego ja bym proponował koło PZW nr38 ,,Narew" w Ostrołęce namiary znajdziesz w necie lub zajdż do sklepu Lin na ulicy chyba Konopnickiej i porozmawiaj z panami tam sprzedajacymi - może pomogą. A i jeszcze swoja drogą zgłoś to do sanepidu koniecznie. Na ochronę środowiska to bym raczej nie liczył na Twoim miejscu - oni raczej niechcą pomagać a jak już powiedzą ze chcą to mówią że niemogą . O i wpadł mi jeszcze jeden pomysł - zgłoś to jeszcze w nadzorze budowlanym w starostwie przy farze, takie zachowanie jest napewno niezgodne z przepisami budowlanymi!!!!. Powodzenia i wytrwałości w walce nie odpuszczaj trzeba tępić syfiarzy!!!!!

Mawashi opowiem tobie i wszystkim których interesuje temat historię.Kilka lat temu mój znajomy kupił działkę w okolicach Ostrołęki piękna położoną nad Narwią .Wybudował dom, zgodnie ze wszystkimi przepisami , zasadami itd.No i szambo szczelne oczywiście , bo tak jak większość ludzi uważał ,że tak trzeba! Po kilku tygodniach zauważył to co ty ,że wszyscy we wsi wszystko podprowadzają do Narwi i tak jak ty myślał że zmieni, może nie świat , ale wieś .sanepidy, wioś'e,gminy,cuda wianki. Po kilku interwencjach służb i słownych(bo mandatów chyba nawet nie dostali , bo nikt ich nie złapał)upomnieniach, społeczność wiejska tak dała do wiwatu całej rodzinie (nie pomijając dzieci) znajomego ,że wytrzymał 7 słownie SIEDEM MIESIĘCY! I wyprowadził się z hukiem! Mało tego domu sprzedać nie może , wiadomo jak jest potencjalny kupiec rozmawia z najbliższymi sąsiadami , a oni już tak go obsmarują sprzedającego wymyślając historie niestworzone ,że sam bym się bał mieć cokolwiek wspólnego z takim człowiekiem! Znajomy aktualnie mieszka z teściami ,spłaca kredyt za dom który stoi pusty.Nie piszę tego ,żeby ciebie nastraszyć , czy wybić ci z głowy to co robisz! Pamiętaj tylko jak działają nasze służby i NAJWAŻNIEJSZE JAKĄ MENTALNOŚĆ MA P O L S K A W I E Ś !

Ta historia co opisujesz to chyba z 20 lat do tylu.Mentalność już dawno też na wsi się zmieniła ,ale fakt ,że jeszcze jednostki się zdażają .
Do tego moim zdaniem to ten kolega co wybudował dom musi mieć słabą psychikę ,że uciekł do teściowej i w strachu chce sprzedać dom.
Historia śmieszna i żałosna ,tak samo jak twoje podejście do sprawy.
Takie podejście jakby miał mawashi to niedługo sąsiad zacznie mu szamo wylewać na posesję i mawashi lepiej też z tym nic nie rób.

Modzel pisze:Ta historia co opisujesz to chyba z 20 lat do tylu.Mentalność już dawno też na wsi się zmieniła ,ale fakt ,że jeszcze jednostki się zdażają .
Do tego moim zdaniem to ten kolega co wybudował dom musi mieć słabą psychikę ,że uciekł do teściowej i w strachu chce sprzedać dom.
Historia śmieszna i żałosna ,tak samo jak twoje podejście do sprawy.
Takie podejście jakby miał mawashi to niedługo sąsiad zacznie mu szamo wylewać na posesję i mawashi lepiej też z tym nic nie rób.

Czytaj ze zrozumieniem ........

ps.2 (słownie) DWA ostatnie zdania w moim poście mówią o tym jakie ja mam podejście do problemu mawashi.Historia żałosna to fakt , czy śmieszna? nie wiem???
Pozdrawiam.

Wiem jak działają nasze służby, a właściwie jak nie działają - bo w WIOsiu, jak już pisałam wcześniej, uświadomili mi, że ochrona środowiska nie zajmuje się prywatnymi posesjami na wsiach, od tego jest wójt Ale wiem też jak ja działam i choćby się na mnie cała rodzina sąsiadów zasadziła z siekierami, to dam się prędzej pociąć żywcem niż stulić pysk, bo taki mam charakter i nie ja jestem tam śmierdzielem - może za kurpsiosko podchodzę do sprawy, ale u mnie to "bzij zabzij" A poważanie - znajomemu Fad.Era współczuję sąsiadów. Szkoda, że się poddał, ale widocznie nie wyrobił. Fad.Er, napiszesz gdzie znajomy na działkę?