Forum - Moja Ostrołęka - Lepsza strona miasta

Chciałbym zrobić kurs dla fotografów i operatorów kamer posługujących w trakcie liturgii. Dzwoniłem do Diecezji Łomżyńskiej ale takiego kursu nie organizują, czy można w Ostrołęce taki kurs zrobić lub w okolicach? Będę wdzięczny za pomoc

Po co jakiś kurs? Sprawa jest banalnie prosta i wszędzie wygląda tak samo: przed ślubem wchodzisz do zakrystii i pytasz księdza czy mają jakieś specjalne wymogi w danej parafii dot. kamerzystów i fotografów. Wszędzie jest zazwyczaj tak samo: ksiądz mówi, żeby nie chodzić za dużo po prezbiterium i nie świecić lampą po oczach księdzu. O innych zachciankach księży nie słyszałem. Zresztą w małych parafiach jest wolna amerykanka, jakiekolwiek uwagi zdarzają się tylko w dużych kościołach.

Qrzysiu no to co ty gadasz za głupoty, zawodowo robisz zdjęcia albo jesteś kamerzystą ? na pewno NIE tak więc nie pisz takich głupot !

Co do tego pytania nie wiem czemu usłyszałeś od diecezji taką odpowiedź, zawsze kurs przechodziło się w Łomży, spróbuj z inna osobą porozmawiać jak masz uzyskać papierek który jest Ci potrzebny.

Nie rozumiem Inform czemu mnie atakujesz nie podając żadnego argumentu. Nie ma znaczenia kim jestem i co robię na co dzień. Podzieliłem się swoją wiedzą i jeśli jest tam jakaś nieprawda to śmiało pisz, być może jest inaczej, ale nie sądzę.

Też kiedyś dzwoniłem do diecezji łomżyńskiej i powiedzieli mi to samo że nie organizują.
Kazali mi podzwonić po innych diecezjach, ale odpuściłem.

Jeśli coś ustalisz, daj znać też dla świętego spokoju zrobię ten "świstek".

Qrzysio pisze:Nie rozumiem Inform czemu mnie atakujesz nie podając żadnego argumentu. Nie ma znaczenia kim jestem i co robię na co dzień. Podzieliłem się swoją wiedzą i jeśli jest tam jakaś nieprawda to śmiało pisz, być może jest inaczej, ale nie sądzę.

Żeby móc filmować bądź robić zdjęcia w obiektach sakralnych musisz mieć licencję od diecezji, więc nie gadaj głupot, że wystarczy iść do zakrystii. Jeśli robisz to prywatnie, dla rodziny to nie ma problemu, ale jeśli zarobkowo to musisz mieć na to papier.

To koszmar, skoro już aż tak się pozmieniało. Kilka lat temu nie było z tym najmniejszego problemu, podejrzewam, że w małych parafiach wciąż nie ma takich wymogów. Martwi mnie to, że wszystko wygląda sztucznie, bo czyżby księża chcieli uczyć fotografa robić zdjęć?

Sytuacja jest dosyć absurdalna.
Wygląda na to że jeśli ktoś umówi się z młodymi że sprzeda im zdięcia wykonane własnym aparatem i dowie się o tym ksiądz lub kościelny to może być spięcie.
Nakaz opuszczenia kościoła czy konfiskata sprzętu za to grozi ?

Ksiądz to nie policja kryminalna, a kościół to nie prywatny budynek proboszcza.

To przerażające co piszesz. Mówi się, że kościół stoi w miejscu i się nie rozwija, a tu wygląda na to, że biznesowo są o wiele dalej niż nasza gospodarka.

A papier z kurii z pozwoleniem na fotografowanie i kamerowanie to nie Tygodnik Katolicki Niedziela.

Licencje są od lat, tyle że nie każdy proboszcz żąda jej okazywania. Jednak zajmując się komercyjnie fotografią lepiej takowy papier mieć i w razie czego móc go pokazać, bo co jeśli będziemy robić zdjęcia u klienta na ślubie, a proboszcz nas wyprosi za brak licencji?

Mi się to nie mieści w głowie. Skoro wymagają tej licencji, to musi być jakaś podstawa prawna, przynajmniej w prawie kościelnym. Episkopat to uchwalił, czy to tylko taka "regionalna" licencja?

netespl pisze:bo co jeśli będziemy robić zdjęcia u klienta na ślubie, a proboszcz nas wyprosi za brak licencji?

Powiemy mu, że jesteśmy zaproszeni na tę okoliczność przez młodych oraz pozostałych organizatorów uroczystości. Oraz możemy dodać że nie zauważylismy żadnego zakazu fotografowania.

A proboszcz odpowie, że naruszacie sacrum i proszę won

"W imię.... proszę won, bo wezwę policję"

Sądzę, że niejeden byłby do tego zdolny

Nie mam nic przeciwko żeby taki kurs był wymagany, ale jak nie ma gdzie go zrobić no to już nie rozumiem... Jeżeli wymagają taki papier to niech organizują kursy wtedy wszystko będzie ok.

to moze ja powiem w zwiazku z tym ze doglebnie interesowalm sie tym 2 lata temu jak zaczynałem.

kuria zrobila taki kurs raz czy dwa, wzieli gromade kasy i ksieza wymagali tego przez 2 lata bo tyle te legitki byly wazne, potem przedluzyli raz na rok i sie skonczylo, od 4 lat nic nie ma, bo dzwonilem jeszcze niedawno.
Ja zeby miec swiety spokój zrobilem sobie kurs na uniwersytecie wyszynskiego, mam certyfikat, kosztowalo mnie to 200 zl i trwalo 2 dni.

jednak w tym wszystkim teraz ksieza sami sie nie lapia i nic nie chca, powiedza ci zebys nie przestawial ksiedza i nie walil mu lampa w oczy i wszystko

AMEN

Czyli tak jak napisałem na początku. Dziękuję