Dzień dobry,
Rodziłam w Ostrołęce w tym miesiącu więc jestem na świeżo. Niestety nie wiem jak jest w Przasnyszu więc nie jestem w stanie porównać tych dwóch placówek, ale o naszym szpitalu mogę się wypowiedzieć.
Jeżeli chodzi o pobyt w ostrołęckim szpitalu to ze sobą trzeba mieć wszystko - od podkładów na łóżko po laktator, o który zapytana Pani położna odpowiedziała, że w szpitalu na stanie nie mają (co było oczywiście nieprawdą...).
Szczegółowa lista tego, co trzeba mieć ze sobą znajduje się na stronie szpitala, ale wklejam ją też poniżej:
RZECZY OSOBISTE DLA RODZĄCEJ
1 wygodna koszula na zmianę przeznaczona na czas porodu,
1 wygodna koszula do karmienia piersią,
Wygodny nieobciskający biustonosz do karmienia(najlepiej dwa),
Szlafrok, skarpety, kapcie, klapki pod prysznic,
podpaski, majtki jednorazowe,
Podkłady jednorazowe na łóżko,
2 ręczniki: kąpielowy i zwykły, dodatkowy ręcznik dla pacjentek korzystających z wanny porodowej.
Przybory toaletowe i kosmetyki,
Woda mineralna niegazowana,
Poduszka (jasiek) przydatna przy karmieniu,
wkładki laktacyjne,
Telefon i ładowarka,
Sztućce, kubek do picia
DLA DZIECKA
Najmniejszy rozmiar pieluszek jednorazowych,
Kilka pieluch tetrowych,
3 bawełniane koszulki,
2 bawełniane cienkie czapeczki i jedna cieplejsza,
3 pajacyki (rozpinane w kroku) lub 3 kaftaniki i 3 pary śpiochów,
2 pary skarpetek,
Kosmetyki (wilgotne chusteczki, krem do pośladków),
Szczoteczka do włosów,
Ręcznik,
Kocyk lub śpiworek.
OSOBA TOWARZYSZĄCA
Wygodne ubranie,
Buty na zmianę,
Coś do jedzenia i picia.
Dodam jeszcze, że najlepiej jak wszystko będzie wyciągnięte gdzieś na wierzchu gdyż jedna z koleżanek z sali miała pewne rzeczy schowane w walizce i tuż po porodzie, nie mogąc się ruszyć usłyszała od położnej, że nie będzie jej grzebać w torbie wiec my pomogłyśmy.
Co do porodu to był to mój pierwszy więc postanowiłam, że dam szansę ostrołęckiemu szpitalowi i będąc już po wszystkim, szczerze nie zdecydowałabym się na rodzenie ponownie w naszym szpitalu. Położne, jeśli się którejś nie zapłaci za dodatkową opiekę, są mało pomocne. Podczas porodu przez kilka godzin pojawiły się może ze dwa razy. Właściwie rodzi się przez większość czasu samemu. Brak jakichkolwiek wskazówek czy pomocy przy radzeniu sobie z bólem. Dostałam piłkę i gaz rozweselający i to by było na tyle jeśli chodzi o wsparcie przy walce ze skurczami. Gdyby moja osoba towarzysząca nie poprosiła położnej w momencie kiedy zaczęły się u mnie bóle parte, to może nawet bym sama na tej piłce urodziła.
Po porodzie również bywało różnie. Niektóre Panie położne były milsze, do innych lepiej w ogóle się nie zwracać z prośbą czy zapytaniem.
Lekarze mało zainteresowani. Na obchodzie każdy mówi co innego a standardowy obchód polega na zadaniu przez lekarza pytania "jak się Pani czuje?" i właściwie tyle. Brak informacji zwrotnych o Twoim stanie zdrowia, wynikach badań czy przebiegu lub konieczności dalszego leczenia. Jedynym lekarzem solidnie przeprowadzającym badanie i dającym jakiekolwiek informacje jest właściwie dr Piątek,
Jedzenie okropne. Jak na kobiety w ciąży i karmiące nie dostaję się właściwie warzyw czy owoców - kawałek pomidora i jabłko od czasu do czasu. Ja dostałam raz spleśniałego pomidora, to na moją prośbę o wymianę warzywa usłyszałam, że pleśń jest teraz w modzie bo jada się np. sery pleśniowe...
Ogólnie można by było pisać i pisać. Jeśli interesowałyby Panią jeszcze jakieś szczegóły - proszę o kontakt na priv.
Co przemawia za szpitalem w Ostrołęce? Oddział Intensywnej Terapii dla noworodków. Gdyby wystąpiły jakieś komplikacje, wszystko jest na miejscu więc maleństwo od razu trafia pod opiekę. Nie wiem, czy dobrą, bo na szczęście u nas wszystko było ok, ale jednak nie trzeba przewozić dzidziusia do innego szpitala a każda minuta się wtedy liczy. Innych argumentów za niestety nie znajduję.
Życzę, aby w razie czego miała Pani trochę więcej szczęścia niż ja no i oczywiście powodzenia