Pieszy na jezdni
: 30 paź 2017, 8:28
Ciekawy artykuł znaleziony na Interii " http://motoryzacja.interia.pl/raporty/r ... gn=firefox
"Nie zdała egzaminu, bo... wpuściła pieszych na przejście
Piątek, 27 października (13:59)
W początku października w naszym serwisie pojawił się tekst mówiący o niebezpieczeństwach, jakie niesie za sobą, traktowane przez kierowców jako przejaw uprzejmości, zatrzymywanie się przed przejściami dla pieszych.
W Polsce na przejściach dochodzi do zbyt wielu wypadków /Tomasz Rytych. /Reporter
W Polsce na przejściach dochodzi do zbyt wielu wypadków /Tomasz Rytych. /Reporter
Uwaga. Lepiej nie wpuszczać pieszych na przejście!
Bezpieczeństwo
Uwaga. Lepiej nie wpuszczać pieszych na przejście!
Powołując się na panią Dominikę Chmarę - egzaminatora, instruktora nauki jazdy i eksperta od drogowego bezpieczeństwa - zwracaliśmy uwagę, że pieszy znajdujący się w pobliżu przejścia nie ma pierwszeństwa przed pojazdem i zyskuje je dopiero w momencie wejścia na jezdnię. Zatrzymywanie się przed pustym przejściem dla pieszych (nawet jeśli grupa przechodniów zdaje się oczekiwać na możliwość przekroczenia drogi) i "zapraszanie" pieszych do skorzystania z przejścia jest nie tylko skrajnie niebezpieczne, ale też - uwaga - zabronione przepisami!
W polskich miastach nagminnie dochodzi do sytuacji, gdy pojazd, który zatrzymał się, by przepuścić pieszych, wyprzedzany jest przez jadący sąsiednim pasem inny samochód. Korzystający z przejścia piesi narażeni są wówczas na ogromne niebezpieczeństwo. W takiej sytuacji winę za ewentualny wypadek (który często kończy się śmiercią pieszego!) ponosi wyprzedzający kierowca. Jednak w myśl obowiązujących przepisów współwiną obarczyć można również kierowcę, który zatrzymał się przed przejściem! Dlaczego?
Sprawą dotyczącą zachowania kierowców w pobliżu przejść dla pieszych zajmował się niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy. Jak donosi "Rzeczpospolita", dotyczyła ona egzaminu, który zakończył się wynikiem negatywnym. Powodem było dwukrotne zatrzymanie się egzaminowanej przed przejściem dla pieszych, na którym nie było przechodniów. Egzaminator nie miał wątpliwości, że zachowanie kierującej podyktowane było uprzejmością, zwrócił jednak uwagę, że dwukrotnie złamała ona przepisy art. 49.1. Prawa o ruchu drogowym. Czytamy w nim m.in., że "zabrania się zatrzymania (należy pamiętać o różnych definicjach "zatrzymania" i "postoju" - przyp. red.) pojazdu: na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem; na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym przejściem lub przejazdem".
"Nie zdała egzaminu, bo... wpuściła pieszych na przejście
Piątek, 27 października (13:59)
W początku października w naszym serwisie pojawił się tekst mówiący o niebezpieczeństwach, jakie niesie za sobą, traktowane przez kierowców jako przejaw uprzejmości, zatrzymywanie się przed przejściami dla pieszych.
W Polsce na przejściach dochodzi do zbyt wielu wypadków /Tomasz Rytych. /Reporter
W Polsce na przejściach dochodzi do zbyt wielu wypadków /Tomasz Rytych. /Reporter
Uwaga. Lepiej nie wpuszczać pieszych na przejście!
Bezpieczeństwo
Uwaga. Lepiej nie wpuszczać pieszych na przejście!
Powołując się na panią Dominikę Chmarę - egzaminatora, instruktora nauki jazdy i eksperta od drogowego bezpieczeństwa - zwracaliśmy uwagę, że pieszy znajdujący się w pobliżu przejścia nie ma pierwszeństwa przed pojazdem i zyskuje je dopiero w momencie wejścia na jezdnię. Zatrzymywanie się przed pustym przejściem dla pieszych (nawet jeśli grupa przechodniów zdaje się oczekiwać na możliwość przekroczenia drogi) i "zapraszanie" pieszych do skorzystania z przejścia jest nie tylko skrajnie niebezpieczne, ale też - uwaga - zabronione przepisami!
W polskich miastach nagminnie dochodzi do sytuacji, gdy pojazd, który zatrzymał się, by przepuścić pieszych, wyprzedzany jest przez jadący sąsiednim pasem inny samochód. Korzystający z przejścia piesi narażeni są wówczas na ogromne niebezpieczeństwo. W takiej sytuacji winę za ewentualny wypadek (który często kończy się śmiercią pieszego!) ponosi wyprzedzający kierowca. Jednak w myśl obowiązujących przepisów współwiną obarczyć można również kierowcę, który zatrzymał się przed przejściem! Dlaczego?
Sprawą dotyczącą zachowania kierowców w pobliżu przejść dla pieszych zajmował się niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy. Jak donosi "Rzeczpospolita", dotyczyła ona egzaminu, który zakończył się wynikiem negatywnym. Powodem było dwukrotne zatrzymanie się egzaminowanej przed przejściem dla pieszych, na którym nie było przechodniów. Egzaminator nie miał wątpliwości, że zachowanie kierującej podyktowane było uprzejmością, zwrócił jednak uwagę, że dwukrotnie złamała ona przepisy art. 49.1. Prawa o ruchu drogowym. Czytamy w nim m.in., że "zabrania się zatrzymania (należy pamiętać o różnych definicjach "zatrzymania" i "postoju" - przyp. red.) pojazdu: na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem; na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym przejściem lub przejazdem".