Poczta w Łysych
Poczta w Łysych
Chciałam zwrócić uwagę na działalność Urzędu Pocztowego w Łysych. Pomijam fakt braku kultury osobistej przez jej pracowników, jednak rzeczą przerażającą jest ich brak uczciwości. Zostałam zwyczajnie okradziona. Z listu zostały wyjęte pieniądze (wiem, że tak się pieniędzy nie przesyła) jednak to nie daje nikomu prawa do kradzieży! Nie dosyć, że mnie okradziono, to jeszcze nikt nie chciał nawet o tym ze mną rozmawiać, zostałam zwyczajnie wyrzucona z Urzędu. Wstyd! Za co oni biorą pieniądze. Przesyłki są takie drogie a jeszcze je okradają.
Re: Poczta w Łysych
Nie możesz tego zgłosić do naczelnika?
Ciężko będzie, Ci uzyskać pomoc na forum dlaczego tak się stało i kto jest winny.
Ciężko będzie, Ci uzyskać pomoc na forum dlaczego tak się stało i kto jest winny.
-
- szeregowy
- Posty: 25
- Rejestracja: 28 sty 2013, 14:45
Re: Poczta w Łysych
Koleżako Tysia2101 ,
nie ty pierwsza zostałaś okradziona w tym urzędzie , mi zdarzyło się tak parę lat temu, to jest częsta sytuacja, parę lat temu gdy nie były tak popularne przelewy itd ludzie często zwłaszcza zza granicy tak przesyłali pieniądze , wtedy mój tato chciał być o krok "przed nimi" i skleił dwie identyczne pocztówki a w środek włożył wtedy 300 marek, i myyyk do koperty , jak się potem okazało, pocztówka doszła lecz w środku nie było pieniędzy a "pracownicy" nawet nie sfatygowali się żeby zakleić starannie kopertę i pocztówkę, wtedy to była kwota około 2000 zł , także się nieźle obłowili. Nie ma sensu zgłaszać tego do tego śmiesznego naczelnika bo on jest taki sam, a przyznam racje że kultury osobistej nie ma za grosz, przychodzisz załatwić sprawę to tak jakbyś robiła mu łaskę, powinni w ogóle zlikwidować tą pocztę to wtedy by im się te cwaniactwo skończyło. pozdrawiam i współczuję
nie ty pierwsza zostałaś okradziona w tym urzędzie , mi zdarzyło się tak parę lat temu, to jest częsta sytuacja, parę lat temu gdy nie były tak popularne przelewy itd ludzie często zwłaszcza zza granicy tak przesyłali pieniądze , wtedy mój tato chciał być o krok "przed nimi" i skleił dwie identyczne pocztówki a w środek włożył wtedy 300 marek, i myyyk do koperty , jak się potem okazało, pocztówka doszła lecz w środku nie było pieniędzy a "pracownicy" nawet nie sfatygowali się żeby zakleić starannie kopertę i pocztówkę, wtedy to była kwota około 2000 zł , także się nieźle obłowili. Nie ma sensu zgłaszać tego do tego śmiesznego naczelnika bo on jest taki sam, a przyznam racje że kultury osobistej nie ma za grosz, przychodzisz załatwić sprawę to tak jakbyś robiła mu łaskę, powinni w ogóle zlikwidować tą pocztę to wtedy by im się te cwaniactwo skończyło. pozdrawiam i współczuję
Re: Poczta w Łysych
Nie wiem jak z kasą, ale zamawiam dużo rzeczy przez internet i przychodzą pocztą (przechodzą przez urząd w Łysych) i jak dotąd wszystko zostało dostarczone.