ostrołęckie zespoły
w tym roku rowniez nienajlepiej pokazaly sie ostroleckie kapele
chociaz podobno rok temu poziom byl jeszce nizszy
wlasciwie poza zespolem ktory nawet niezle gral miedzy innymi numery motorhead i gnr nie zapamietalem nic
nie liczac oczywiscie zespolow ktore mialy niepelny sklad i graly bez basisty
a jeszcze dwa lata temu byl kefir,fshut czy united states of poland ktore jednak prezentowaly jakis przyzwoity poziom
naprawde jest aktualnie bardzo zle w ostrolece pod tym wzgledem
chociaz podobno rok temu poziom byl jeszce nizszy
wlasciwie poza zespolem ktory nawet niezle gral miedzy innymi numery motorhead i gnr nie zapamietalem nic
nie liczac oczywiscie zespolow ktore mialy niepelny sklad i graly bez basisty
a jeszcze dwa lata temu byl kefir,fshut czy united states of poland ktore jednak prezentowaly jakis przyzwoity poziom
naprawde jest aktualnie bardzo zle w ostrolece pod tym wzgledem
- Coexistence
- kapral
- Posty: 140
- Rejestracja: 27 lut 2006, 22:17
moze kto gra przypadkowo na basie tutaj bo się sklada tak, ze zespół szuka basisty w sumie tylko basisty nam potrzeba więc jesli ktos bylby zainteresowany na pw niech pisze albo gg... chodzi o kogos otwartego muzycznie, co by miał ochotę na eksperymenty z muzyką... radziłbym nie czekać, jeśli jest ktoś zainteresowany bo za jakis czas moze byc juz po ptakach (bez basu bez sensu to dalej ciągnąc)
- Mroczny Rzeźnik
- Zbanowany
- Posty: 205
- Rejestracja: 12 maja 2006, 13:44
- Lokalizacja: Wojsławice :D
Dobry pomysł z tym przeglądem w Goworowie. Moim skromnym zdaniem doskonale byłoby połączyć tą imprezę z tzw. "sztachetówką" (nie mówcie ,że nie wiecie o co chodzi ) Przyjadą chłopcy swoimi wypasionymi 126p i poldżersami (jest jeden fajny 125 "kredens" po tuningu, kolor fiolet, kolor twarzy kierowcy-czerwień momentami przechodząca w bordo ) i rozkręcą imprezkę na MAXXXA. Balet zapowiada się tak fantastycznie ,że chyba się wybiorę hehehe
Don't drink, don't drive- Smoke and fly...
Don't drink and run...
Don't drink and run...
czesc
w sprawie przeglądu w Goworowie to:
tak naprawde cała ta obsługa sceny to jedno wielkie nieporozumienie
piec basowy 50W nagłaśniany z mikrofonu - jak można na tym grać?
piec do gitary tej mały to tragedia największa, badziew kupiony za pare złotych, ale tak naprawde nie cena jego jest tu istotna, ale jego stan - rozpierdzielnony totalnie
"pan akustyk" i jego pomocnicy to ludzie, którzy chyba do tej pory robili max jakieś imprezy typu choinka szkolna i trzeba było mikołaja nagłośnić
perkusja na przodach brzmiała jak maszyna rolinicza mojego ojca 15 lat temu, stopa czasami przypominała werbel
no, ale to co było slychać z przodu to jest jedno, ale co było słychać na scenie
zero przyjemności z grania, kompletnie nic nie słychac, jeden wielki huk, nie chciało mi się nawet śpiewać, nie zaśpiewałem wszystkiego jak być powinno bo po prostu szlak mnie trafiał
wracaliśmy do domu strasznie wpienieni na wszystko, co z tego, że dostaliśmy jakąś kase za ten spektakl
wole grać, nie dostawać kasy, ale zrobić to z przyjemnością
mamy sale prób około 20m2 - tam nas lepiej słychać, wyraźniej, czyściej
współczuje wszystkim zespołom
i wiecie co jeszcze mnie drażni w przeglądach w Goworowie - to że jury nie potrafi docenić tego, że ktoś się napracował nad swoim numerem
jak można nie docenić np. chlopaków z Texasu a dać nagrodę chłopaczkom co o mały włos mogli by zagrać na moim weselu te ballady Dżemu
ale chyba tak trzeba zdaniem jurorów - na następny rok, jeżeli taki będzie przygotować Baśkę Wilków i tyle
jeszcze raz wyrazy współczucia dla wszystkich, jesteście wielcy wytrzymać to wszystko, ja nie wytrzymałem gościa, ale po wszystkim to już mogłem się na niego patrzeć z politowaniem i życzyć mu szczęśliwego powrotu do zdrowia
nawet ci ludzie od organizatorów podchodzili i mówili mu, żeby coś zrobił z tym, ale on uważał, że jest ok, że tak ma być
w sprawie przeglądu w Goworowie to:
tak naprawde cała ta obsługa sceny to jedno wielkie nieporozumienie
piec basowy 50W nagłaśniany z mikrofonu - jak można na tym grać?
piec do gitary tej mały to tragedia największa, badziew kupiony za pare złotych, ale tak naprawde nie cena jego jest tu istotna, ale jego stan - rozpierdzielnony totalnie
"pan akustyk" i jego pomocnicy to ludzie, którzy chyba do tej pory robili max jakieś imprezy typu choinka szkolna i trzeba było mikołaja nagłośnić
perkusja na przodach brzmiała jak maszyna rolinicza mojego ojca 15 lat temu, stopa czasami przypominała werbel
no, ale to co było slychać z przodu to jest jedno, ale co było słychać na scenie
zero przyjemności z grania, kompletnie nic nie słychac, jeden wielki huk, nie chciało mi się nawet śpiewać, nie zaśpiewałem wszystkiego jak być powinno bo po prostu szlak mnie trafiał
wracaliśmy do domu strasznie wpienieni na wszystko, co z tego, że dostaliśmy jakąś kase za ten spektakl
wole grać, nie dostawać kasy, ale zrobić to z przyjemnością
mamy sale prób około 20m2 - tam nas lepiej słychać, wyraźniej, czyściej
współczuje wszystkim zespołom
i wiecie co jeszcze mnie drażni w przeglądach w Goworowie - to że jury nie potrafi docenić tego, że ktoś się napracował nad swoim numerem
jak można nie docenić np. chlopaków z Texasu a dać nagrodę chłopaczkom co o mały włos mogli by zagrać na moim weselu te ballady Dżemu
ale chyba tak trzeba zdaniem jurorów - na następny rok, jeżeli taki będzie przygotować Baśkę Wilków i tyle
jeszcze raz wyrazy współczucia dla wszystkich, jesteście wielcy wytrzymać to wszystko, ja nie wytrzymałem gościa, ale po wszystkim to już mogłem się na niego patrzeć z politowaniem i życzyć mu szczęśliwego powrotu do zdrowia
nawet ci ludzie od organizatorów podchodzili i mówili mu, żeby coś zrobił z tym, ale on uważał, że jest ok, że tak ma być