Gdzie na piwko?
Gdzie na piwko?
Hej,
Jaki lokal polecacie do spotkania się ze znajomymi, w którym można napić się piwa i fajnie spędzić czas?
Jaki lokal polecacie do spotkania się ze znajomymi, w którym można napić się piwa i fajnie spędzić czas?
- głęboka otchłań
- starszy chorąży sztabowy
- Posty: 623
- Rejestracja: 16 lis 2011, 17:49
- Lokalizacja: z głębi
-
- szeregowy
- Posty: 8
- Rejestracja: 09 lut 2011, 21:29
Re: Gdzie na piwko?
Pasta Rica:) I do tego sałatka z kurczaka:) Pyyyyyyyyyyyyyyyyyycha:)
Re: Gdzie na piwko?
Zapomnieliście dodać klubu Elita.
Re: Gdzie na piwko?
jeżeli ekipa jest fajna, to wszędzie będzie super
a tak całkiem poważnie - my ostatnio lubimy Chillout (tam przy nowym szpitalu).
a tak całkiem poważnie - my ostatnio lubimy Chillout (tam przy nowym szpitalu).
Re: Gdzie na piwko?
Piwnica 17
Bądź Cafe pod papugą - mają świetną pizze
Swoją drogą chyba sonda mogła by powstać na ten temat
Bądź Cafe pod papugą - mają świetną pizze
Swoją drogą chyba sonda mogła by powstać na ten temat
Re: Gdzie na piwko?
- to poważne oskarżenie.
Wizja faktycznie warta wymienienia. Wiele osób poleca także Truck Driver, ale ja ten lokal zamieniłem na Wizję.
W mojej opinii Elita to nie jest fajne miejsce.
Kafeteria ok, jeszcze Ostoję mogę polecić późnym wieczorem, gdy nie ma gdzie usiąść tam zawsze się coś znajdzie.
Wizja faktycznie warta wymienienia. Wiele osób poleca także Truck Driver, ale ja ten lokal zamieniłem na Wizję.
W mojej opinii Elita to nie jest fajne miejsce.
Kafeteria ok, jeszcze Ostoję mogę polecić późnym wieczorem, gdy nie ma gdzie usiąść tam zawsze się coś znajdzie.
Pozdrawiam
www.moja-ostroleka.pl
www.moja-ostroleka.pl
- przeklinak
- chorąży
- Posty: 448
- Rejestracja: 12 mar 2009, 7:11
Re: Gdzie na piwko?
a ja się dziwie po co taki temat ? już i tak praktycznie wszystkie lokale wymieniliście po za typowymi "mordowniami"
Re: Gdzie na piwko?
Co do pizzy - Piwnica17 faktycznie ma dobrą
Re: Gdzie na piwko?
Qrzysiu - to nie tylko moje zdanie, znajomi również to zauważyli, chodziłem tam od dawna i nigdy na nic nie narzekałem