Ponieważ kolejny raz pojawia się dyskusja o aborcji i na tematy z nią związane to pora na pokazanie dokąd zmierza cywilizacja śmierci , w której lewactwo jest tylko narzędziem , czyli zbieraniną pożytecznych idiotów.Zabijanie bezbronnych ludzi to degeneracja zupełna.Co będzie dalej ?
Pokazują to dwa wydarzenia.Pierwsze to artykuł opublikowany w :
http://jme.bmj.com/content/early/2012/03/01/medethics-2011-100411
Dwoje "naukowców" Alberto Giubilin, filozof z Uniwersytetu w Mediolanie i Francesca Minerva, etyk z Uniwersytetu w Melbourne, twierdzą że "skoro zarówno nienarodzone dziecko, jak i noworodek nie mają moralnego statusu osoby i w konsekwencji z punktu widzenia moralnego są nieistotne, wobec tego dopuszczalna jest tzw. aborcja po ich urodzeniu nawet gdy noworodek jest całkowicie zdrowy".
Aborcja po urodzeniu nie byłaby w żaden sposób ograniczana.
"Twierdzimy, że zabicie noworodka może być etycznie dopuszczalne w świetle wszystkich okoliczności, w których aborcja byłaby dopuszczalna. Takie okoliczności obejmowałyby również przypadki, gdy przyszły noworodek potencjalnie mógłby się urodzić, ale dobro rodziny byłoby zagrożone
(...)
Jeśli kryteria, takie jak koszty społeczne, psychologiczne lub ekonomiczne, stanowią dla potencjalnych rodziców wystarczająco dobry powód do aborcji nawet wtedy, gdy płód jest zdrowy i w związku z tym, że status moralny noworodka jest taki sam jak dziecka poczętego, czyli nie ma żadnej wartości moralnej jako potencjalna osoba, to te same powody, które uzasadniają aborcję powinny również usprawiedliwiać zabijanie potencjalnych osób, nawet gdy są one na etapie noworodka".
Upraszczając dla lewackich idiotów.Aborcja jest możliwa po urodzeniu , zawsze wtedy gdy zażyczą sobie jej rodzice.Powodem może być na przykład to ,że kolor skóry dziecka nie pasuje do nowo zakupionych mebli.
Pojawia się pytanie.Kto decyduje o tym , czy dziecko jest jeszcze noworodkiem czy już nie.Przecież tą granicę można będzie potem przesuwać.
I drugi probem znamionujący jak poprzedni zdegenerowaną cywilizację śmierci.
https://www.lifesitenews.com/news/dutch ... -docs-want
"Current law allows doctors to euthanize without verbal consent if a written declaration of will has been provided in advance. In addition, a doctor has to also first determine that the patient is undergoing unbearable suffering. But with reduced mental capacity, patients are often unable to confirm that their former request to be euthanized — executed perhaps years earlier — is still valid.
A turning point
Alarm bells began to sound for these doctors a few years ago when an elderly woman was euthanized against her will.
The 80-year-old suffered from dementia. She had allegedly earlier requested to be euthanized when “the time was right” but in her last days expressed her desire to continue living.
Despite changing her mind about ending her life, her doctor put a sedative in the her coffee. When that wasn’t enough, the doctor enlisted the help of family members to hold down the struggling, objecting patient so that she could administer the lethal injection.
"Doesn’t someone have a right to change their mind?" asked Alex Schadenberg, executive director of the Euthanasia Prevention Coalition. He told LifeSiteNews earlier this year, "They sell it as choice and autonomy, but here’s a woman who’s saying, 'no, I don’t want it,' and they stick it in her coffee, they hold her down and lethally inject her.""
Obecnie obowiązujące prawo pozwala lekarzowi przeprowadzić eutanazję, bez ustnej zgody,jeżeli kiedykolwiek wcześniej zadeklarowano na piśmie , lub wyrażono tylko taką wolę.Nie ma znaczenia czy pacjent potem zmieni zdanie.
Dzwonkiem alarmowym był przypadek lekarki , która dosypała starszej kobiecie środka nasennego do kawy.A następnie próbowała jej wstrzyknąć truciznę.
Seniorka obudziła się i zaczęła walczyć o życie.Wtedy lekarka zamiast przerwać zabieg zadzowniła po rodzinę i poprosiła, żeby staruszkę przytrzymali.
W raporcie napisano ,że gdyby nie pomoc rodziny , kobiety nie udałoby się zabić.