Fajne konferencje
Fajne konferencje
- Jakiś czas temu usłyszałam o wartościowych konferencjach, dzięki Bogu są dostępne na YouTube, chyba warto je polecać także i w Ostrołęce ... ... ... https://www.youtube.com/watch?time_cont ... _5vHF1Jh6k
https://werbia.blog.deon.pl
Re: Fajne konferencje
Po tej ambitnej konferencji może trochę adekwatnego znalezionego w necie humoru ?
Czterech Jezuitów sprzecza się o pewien fragment Pisma Świętego. Jeden z nich ma zupełnie odmienne zdanie na ten temat niż trzech pozostałych. Jest przekonany o swojej racji, jednak nikt nie popiera jego zdania. W takich okolicznościach pyta:
-Czy gdy ujrzycie znak, uwierzycie?
- Tak - odpowiadają pozostali
-Boże, niech zacznie grzmieć (a pogoda była piękna, niebo było bezchmurne). W okamgnieniu pojawiły się chmury i zagrzmiało. Jezuita mówi:
-Ha! a nie mówiłem, że to ja mam rację?
Pozostali trzej ripostują jednak:
- To był zwykły zbieg okoliczności, a nie żaden znak!
Zatem Jezuita przemawia dalej:
-Boże, jeśli mam rację, niech chmury na niebie ułożą się w napis "ON MA RACJĘ".
Burza ustała, a na niebie z lekkim białych chmurek pojawia się napis: "ON MA RACJĘ"...
Jezuici jednak i tym razem nie dali się przekonać:
-Wydaje Ci się, te chmury nie układają się w żaden napis, to tylko Twój wymysł...
Podirytowany jezuita krzyczy:
-Boże, jeśli ja mam rację, przemów!
Z nieba dobiegł głos:
-ON MA RACJĘ
Trzech Jezuitów popatrzyło na siebie i powiedzieli do czwartego:
-To teraz was jest dwóch, a nas trzech...
***
Trzej kapłani spotkali się aby wymienić swoje sposoby dzielenia kolędy,
pierwszy mówi franciszkanin:
-ja, rysuję krechę i podrzucam pieniądze w górę i co spadnie na prawo od kreski to dla mnie, a co na lewo to dla Pana Boga.
Drugi mówi dominikanin:
-ja rysuje okrąg, podrzucam pieniądze i co wpadnie do środka to dla mnie, a co na zewnątrz to dla Pana Boga.
Na to jezuita:
-ja podrzucam pieniądze w górę i co Pan Bóg złapie to dla Niego, a co spadnie dla mnie...
Czterech Jezuitów sprzecza się o pewien fragment Pisma Świętego. Jeden z nich ma zupełnie odmienne zdanie na ten temat niż trzech pozostałych. Jest przekonany o swojej racji, jednak nikt nie popiera jego zdania. W takich okolicznościach pyta:
-Czy gdy ujrzycie znak, uwierzycie?
- Tak - odpowiadają pozostali
-Boże, niech zacznie grzmieć (a pogoda była piękna, niebo było bezchmurne). W okamgnieniu pojawiły się chmury i zagrzmiało. Jezuita mówi:
-Ha! a nie mówiłem, że to ja mam rację?
Pozostali trzej ripostują jednak:
- To był zwykły zbieg okoliczności, a nie żaden znak!
Zatem Jezuita przemawia dalej:
-Boże, jeśli mam rację, niech chmury na niebie ułożą się w napis "ON MA RACJĘ".
Burza ustała, a na niebie z lekkim białych chmurek pojawia się napis: "ON MA RACJĘ"...
Jezuici jednak i tym razem nie dali się przekonać:
-Wydaje Ci się, te chmury nie układają się w żaden napis, to tylko Twój wymysł...
Podirytowany jezuita krzyczy:
-Boże, jeśli ja mam rację, przemów!
Z nieba dobiegł głos:
-ON MA RACJĘ
Trzech Jezuitów popatrzyło na siebie i powiedzieli do czwartego:
-To teraz was jest dwóch, a nas trzech...
***
Trzej kapłani spotkali się aby wymienić swoje sposoby dzielenia kolędy,
pierwszy mówi franciszkanin:
-ja, rysuję krechę i podrzucam pieniądze w górę i co spadnie na prawo od kreski to dla mnie, a co na lewo to dla Pana Boga.
Drugi mówi dominikanin:
-ja rysuje okrąg, podrzucam pieniądze i co wpadnie do środka to dla mnie, a co na zewnątrz to dla Pana Boga.
Na to jezuita:
-ja podrzucam pieniądze w górę i co Pan Bóg złapie to dla Niego, a co spadnie dla mnie...
https://werbia.blog.deon.pl