Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 tys.?
-
- kapral
- Posty: 119
- Rejestracja: 24 mar 2006, 17:52
- Lokalizacja: kurcze
Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 tys.?
Dziś przyszło mi do głowy, aby obliczyć z grubsza ile zapłaciłem Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych przez marne 13 lat mojej zawodowej pracy. Nie zagłębiając się w szczegóły tzn. w to, że w tej chwili każdego miesiąca wpłacam prawie 1 tys zł, a wspominając dawne czasy kiedy wpłacałem ok. 600 zł - przyjmuje w obliczeniu, że jest to tylko 600 zł miesięcznie.
13 lat x 12 miesięcy = 156 miesięcy.
156 miesięcy x 600 zł = 93.600 zł.
Zastanawiam się, gdzie jest moje 100 tys zł, które im wpłaciłem.
Na zwolnieniu lekarskim, za które oni by musieli zapłacić nie byłem nigdy.
Z żadnych tacierzyńskich nie korzystałem.
hmm, nie byłem też u lekarza na tzw. kasę chorych - jeżeli coś ze swoim zdrowiem miałem robić to tylko płatne usługi typu stomatolog.
Jeszcze przede mną długi okres czasu pracy do emerytury. Spokojnie uzbieram niezłą kupkę pieniędzy - nie licząc odsetek, które mógłbym też dostać gdybym te pieniądze wpłacał na konto.
Oczywiście, zawsze można powiedzieć, że przecież to odpowiedzialność za społeczeństwo, że płace też dla tych, którzy mają mniej. Szkoda tylko, że tzw. społeczeństwo nie martwi się o mój los, o moje zdrowie.
Podatki od moich zysków też Państwu się należą. Kupując cokolwiek płacę podatek od towarów i usług, w tej chwili 23% od wszystkiego co nabywam, od ubrania, samochodu, paliwa itp, od niektórych produktów żywnościowych płace mniejszy podatek, ale jednak płace.
Zarobione pieniądze w całości praktycznie wydaje, bo przecież dzieci (utrzymanie, wyżywienie), dom (utrzymanie, remont, budowa), samochód (zakup, utrzymanie, paliwo). Każdą zarobioną złotówką wspieram to Państwo (chciało by się napisać "Moje Państwo, ale jakoś przez klawiaturę nie przechodzi).
Co za to wszystko otrzymuje:
1. Fotoradary, by żyło się nam lepiej;
2. Brak dostępu do służby zdrowia (ja nie potrzebuje, ale moi bliscy tak);
3. Brak miejsca w przedszkolu;
4. Całą masę urzędników, którzy skłonni są wyrwać ze mnie kolejne złotówki;
5. Dziurawe drogi, a przy nich płatne parkingi;
6. Dostęp do obowiązkowej edukacji, dla której najlepiej by było gdybym jeszcze mógł im kupić coś od siebie w postaci komitetu rodzicielskiego;
7. Całą masę urzędników, którzy moje sprawy załatwiają w sposób powolny i czasami niezrozumiały, a za większość ich usług dodatkowo muszę zapłacić (dowód, prawo jazdy, tablice rejestracyjne, zaświadczenia, paszport, decyzje budowlane);
8. Bezpieczeństwo - Policję, która kosztuje mnie zawsze tyle samo, nie ważne czy policjant jest w patrolu, czy na zwolnieniu lekarskim;
9. Policję - Bezpieczeństwo - chyba najbardziej schorowana grupa zawodowa w Polsce;
10. Nieodśnieżone chodniki;
11. Oblodzone jezdnie;
Jestem więc sponsorem dla posłów, senatorów, prezydentów, wójtów, urzędników, nauczycieli, pielęgniarek, kolejarzy, lekarzy, prokuratury, wojska, sądów, TK, policji, straży miejskiej i wiejskiej, straży pożarnej, GOPRu, Państwowej Straży Rybackiej a mimo to nie traktują mnie poważnie )
13 lat x 12 miesięcy = 156 miesięcy.
156 miesięcy x 600 zł = 93.600 zł.
Zastanawiam się, gdzie jest moje 100 tys zł, które im wpłaciłem.
Na zwolnieniu lekarskim, za które oni by musieli zapłacić nie byłem nigdy.
Z żadnych tacierzyńskich nie korzystałem.
hmm, nie byłem też u lekarza na tzw. kasę chorych - jeżeli coś ze swoim zdrowiem miałem robić to tylko płatne usługi typu stomatolog.
Jeszcze przede mną długi okres czasu pracy do emerytury. Spokojnie uzbieram niezłą kupkę pieniędzy - nie licząc odsetek, które mógłbym też dostać gdybym te pieniądze wpłacał na konto.
Oczywiście, zawsze można powiedzieć, że przecież to odpowiedzialność za społeczeństwo, że płace też dla tych, którzy mają mniej. Szkoda tylko, że tzw. społeczeństwo nie martwi się o mój los, o moje zdrowie.
Podatki od moich zysków też Państwu się należą. Kupując cokolwiek płacę podatek od towarów i usług, w tej chwili 23% od wszystkiego co nabywam, od ubrania, samochodu, paliwa itp, od niektórych produktów żywnościowych płace mniejszy podatek, ale jednak płace.
Zarobione pieniądze w całości praktycznie wydaje, bo przecież dzieci (utrzymanie, wyżywienie), dom (utrzymanie, remont, budowa), samochód (zakup, utrzymanie, paliwo). Każdą zarobioną złotówką wspieram to Państwo (chciało by się napisać "Moje Państwo, ale jakoś przez klawiaturę nie przechodzi).
Co za to wszystko otrzymuje:
1. Fotoradary, by żyło się nam lepiej;
2. Brak dostępu do służby zdrowia (ja nie potrzebuje, ale moi bliscy tak);
3. Brak miejsca w przedszkolu;
4. Całą masę urzędników, którzy skłonni są wyrwać ze mnie kolejne złotówki;
5. Dziurawe drogi, a przy nich płatne parkingi;
6. Dostęp do obowiązkowej edukacji, dla której najlepiej by było gdybym jeszcze mógł im kupić coś od siebie w postaci komitetu rodzicielskiego;
7. Całą masę urzędników, którzy moje sprawy załatwiają w sposób powolny i czasami niezrozumiały, a za większość ich usług dodatkowo muszę zapłacić (dowód, prawo jazdy, tablice rejestracyjne, zaświadczenia, paszport, decyzje budowlane);
8. Bezpieczeństwo - Policję, która kosztuje mnie zawsze tyle samo, nie ważne czy policjant jest w patrolu, czy na zwolnieniu lekarskim;
9. Policję - Bezpieczeństwo - chyba najbardziej schorowana grupa zawodowa w Polsce;
10. Nieodśnieżone chodniki;
11. Oblodzone jezdnie;
Jestem więc sponsorem dla posłów, senatorów, prezydentów, wójtów, urzędników, nauczycieli, pielęgniarek, kolejarzy, lekarzy, prokuratury, wojska, sądów, TK, policji, straży miejskiej i wiejskiej, straży pożarnej, GOPRu, Państwowej Straży Rybackiej a mimo to nie traktują mnie poważnie )
Re: Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 t
Spoko mądre głowy od ekonomii mówią ,żeby oszczędzać z pensji na emeryturę i zapewnić sobie spokojną starość Już widzę jak rzesze młodych Polaków odkłada pieniądze ze swych megapensji na poziomie 1600 brutto
Re: Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 t
Korwin-Mikke oraz osoby z Centrum Adama Smitha jak Sadowski mieli rację, że p 89r trzeba było ze sprywatyzowanych spolek panstwowych oplacać emerytów, a od mlodych nie sciagać tego haraczu tylko edukowac by sami zaczynali oszczedzać na emeryturę. Ale cóż mleko już rozlane, więc trzeba myśleś jak odkładać. +/- żeby godnie żyć na emeryturze trzeba odkładać ok 200zł miesiecznie od 25r życia wg. Tylko druga kwestia jak każdy te 200zł miesiecznie wyciągnie z rynku jaki bedzie efekt?
Re: Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 t
Wcześniej pisałem na tym forum, że ci co płacą podatki to legalni prawowici FRAJERZY.
Otóż, za wszystko płacimy (tak, też należę do tych frajerów) i nic z tego nie mamy. A rzesza pijaków, opryszków, więźniów i rządzących doją z nas, ludzi pracujących forsę. Zupełnie legalnie. Do tego się z nas śmieją, i kto tu mądry? My czy oni? Czy nie lepiej (jak w reklamie żywca) pracować by żyć czy żyć by pracować?
Otóż, za wszystko płacimy (tak, też należę do tych frajerów) i nic z tego nie mamy. A rzesza pijaków, opryszków, więźniów i rządzących doją z nas, ludzi pracujących forsę. Zupełnie legalnie. Do tego się z nas śmieją, i kto tu mądry? My czy oni? Czy nie lepiej (jak w reklamie żywca) pracować by żyć czy żyć by pracować?
Re: Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 t
Steward jesteśmy frajerami i to świadomymi, że utrzymujemy tą całą hołotę ,która hula za nasze A że hołocie już brak , to trzeba dołożyć fotoradarów i ktoś rzucił pomysł aby płacić za jazdę drogami krajowymi Niedługo to za oddychanie samo trzeba będzie podatek zapłacić no bo szlachta baluje na koszty nie patrzy
Re: Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 t
No dobra chłopy, pogadaliście, ponarzekaliście, to co proponujecie konstruktywnego w tej sprawie?
Re: Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 t
Nic, bo jak się wychylisz to roboty nie będziesz miał. Niestety.
Re: Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 t
zeby robote stracic to najpierw trzeba ją mieć
Re: Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 t
Proponuje zrobić konkurencje dla jeZUSa, które jest cholernym monopolista. 930zl zusu co miesiąc, jestem młody, nie korzystam za bardzo z publicznej służby zdrowia, raczej prywatnie. ZUS znów w górę
Pomarzyć sobie można
Pomarzyć sobie można
Re: Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 t
Powiedzmy szczerze jest to w pewnym sensie piramida finansowa. Liczba osób płacących składki na utrzymanie emerytów maleje, a liczba emerytów rośnie. Kiedyś musi się to załamać ten chory system. Wydaje mi się , że dopóki nie przekroczymy długu publicznego mijając próg 60%PKB to bedzie tak jak jest obecnie.
Przypomnę w przypadku przekroczenia granicy 60% PKB, rząd ma obowiązek w krótkim czasie zrównoważyć dochody i wydatki publiczne. W miarę wzrostu długu publicznego, rosną również koszty jego obsługi, czyli odsetki płacone inwestorom, którzy w przeszłości sfinansowali deficyt budżetowy zakupem bonów i obligacji skarbowych lub udzielonym kredytem. Wysokość kosztów obsługi długu zależy od wysokości samego długu oraz od wysokości stóp procentowych, które oferuje inwestorom rząd przy zakupie papierów wartościowych. Obsługa długu publicznego stwarza ogromne obciążenie dla finansów publicznych!
Przypomnę w przypadku przekroczenia granicy 60% PKB, rząd ma obowiązek w krótkim czasie zrównoważyć dochody i wydatki publiczne. W miarę wzrostu długu publicznego, rosną również koszty jego obsługi, czyli odsetki płacone inwestorom, którzy w przeszłości sfinansowali deficyt budżetowy zakupem bonów i obligacji skarbowych lub udzielonym kredytem. Wysokość kosztów obsługi długu zależy od wysokości samego długu oraz od wysokości stóp procentowych, które oferuje inwestorom rząd przy zakupie papierów wartościowych. Obsługa długu publicznego stwarza ogromne obciążenie dla finansów publicznych!
Re: Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, gdzie jest moje 100 t
Póki co zmieniono zasady liczenia tego długu, więc rząd kupił sobie trochę czasu
Będzie tak jak jest dopóki nie dojdzie do naprawdę poważnego kryzysu. Póki co wszyscy chcą tylko brać: rolnicy chcą zostać w KRUSie i płacić śmieszne składki, górnicy, służby mundurowe, nauczyciele i inni chcą przechodzić na wcześniejsze emerytury, jeszcze inni bronią pełnopłatnych zwolnień lekarskich. Do tego wszyscy krzyczą, że emerytury i renty są za niskie. Ten system nie ma prawa działać. Nie ma również odważnej osoby, która by go zreformowała.
Będzie tak jak jest dopóki nie dojdzie do naprawdę poważnego kryzysu. Póki co wszyscy chcą tylko brać: rolnicy chcą zostać w KRUSie i płacić śmieszne składki, górnicy, służby mundurowe, nauczyciele i inni chcą przechodzić na wcześniejsze emerytury, jeszcze inni bronią pełnopłatnych zwolnień lekarskich. Do tego wszyscy krzyczą, że emerytury i renty są za niskie. Ten system nie ma prawa działać. Nie ma również odważnej osoby, która by go zreformowała.