Witam,
Poszukuję informacji która szkoła nauki jazdy według Was najlepiej przygotowuje do egzaminu na prawo jazdy kat. A - motocykle powyżej 125 cm3, Nie musi być najtańsza, ale ważne, żeby solidnie przygotowywała do egzaminu teoretycznego i praktycznego. Czekam na Wasze opinie.
Pozdrawiam
Szkoła nauki jazdy na motocyklu
Re: Szkoła nauki jazdy na motocyklu
Polecam szkołę "SPEED".
A jeśli nie wybierzesz tej to szukaj takiej w której używają takich samych pojazdów jak w ośrodku egzaminacyjnym w którym będziesz zdawał. W ostrołęckim WORD na kategorię A wykorzystywana jest Yamaha XJ6.
Do egzaminu teoretycznego możesz przygotować się sam. Teraz nie ma już wymogu odbycia szkolenia teoretycznego. Możesz zdać egzamin teoretyczny i dopiero później zapisać się na kurs praktyczny na prawko. Jeśli jeździsz już samochodem to radzę skupić się na zadaniach placowych czyli ósemka, slalom wolny, szybki i omijanie.
A jeśli nie wybierzesz tej to szukaj takiej w której używają takich samych pojazdów jak w ośrodku egzaminacyjnym w którym będziesz zdawał. W ostrołęckim WORD na kategorię A wykorzystywana jest Yamaha XJ6.
Do egzaminu teoretycznego możesz przygotować się sam. Teraz nie ma już wymogu odbycia szkolenia teoretycznego. Możesz zdać egzamin teoretyczny i dopiero później zapisać się na kurs praktyczny na prawko. Jeśli jeździsz już samochodem to radzę skupić się na zadaniach placowych czyli ósemka, slalom wolny, szybki i omijanie.
Re: Szkoła nauki jazdy na motocyklu
Prawo jazdy na samochód posiadam, więc o teorię się nie obawiam.
Dzięki za pomoc
Dzięki za pomoc
Re: Szkoła nauki jazdy na motocyklu
Hej, a tak z ciekawości. Jeżeli ma się prawo jazdy kat. B powiedzmy 10lat, to do egzaminu na kat. A wymagany jest kurs czy można podejść, tak jak kiedyś, eksternistycznie?
Re: Szkoła nauki jazdy na motocyklu
Witam, ja uczyłem się w ZNAKu. Zdałem z zeszłym roku w październiku.
Teoria w tej chwili to loteria. Jak byś się nie uczył, to pytania są tak pisane, że czasem nie wiadomo o co chodzi. Grunt to robić testy, testy i jeszcze raz testy. Najlepiej w szkole nauki jazdy bo mają program bardzo zbliżony do tego z WORDu. Dalej, na egzaminie są pytania próbne. Warto odpowiedzieć poprawnie, z reguły później są "łatwiejsze" pytania.
Praktyka. Dużo, bardzo dużo placu. Ja 10h spędziłem na placu, 10 na mieście. Miałem serdecznie dość 8 i slalomu wolnego. Reszta manewrów na placu to nic trudnego, oby tylko złapać nieco obycia z motocyklem bo od 35km/h wzwyż na placu robi się "mało" miejsca.
Sam egzamin. Teoria za 2 razem, (rekordziści byli po 10 razy), praktyka za pierwszym. Warto jechać do WORDu samemu w piątek (wtedy są egzaminy na kat A) i popatrzeć gdzie jaki manewr jest wykonywany.
Ubioru nie wymagają, oprócz butów i kurtki. Kask i rękawice mogą dać, ochraniacze dają obowiązkowo, chyba że mas strój z protektorami. Warto jednak mieć swój kask, te ich strasznie cisną i nie ma zbyt dużego wyboru, rękawice mają być dopasowane a nie z łapanki.
Tyle odemnie, aha, ja jeździłem z p. Waldkiem
Teoria w tej chwili to loteria. Jak byś się nie uczył, to pytania są tak pisane, że czasem nie wiadomo o co chodzi. Grunt to robić testy, testy i jeszcze raz testy. Najlepiej w szkole nauki jazdy bo mają program bardzo zbliżony do tego z WORDu. Dalej, na egzaminie są pytania próbne. Warto odpowiedzieć poprawnie, z reguły później są "łatwiejsze" pytania.
Praktyka. Dużo, bardzo dużo placu. Ja 10h spędziłem na placu, 10 na mieście. Miałem serdecznie dość 8 i slalomu wolnego. Reszta manewrów na placu to nic trudnego, oby tylko złapać nieco obycia z motocyklem bo od 35km/h wzwyż na placu robi się "mało" miejsca.
Sam egzamin. Teoria za 2 razem, (rekordziści byli po 10 razy), praktyka za pierwszym. Warto jechać do WORDu samemu w piątek (wtedy są egzaminy na kat A) i popatrzeć gdzie jaki manewr jest wykonywany.
Ubioru nie wymagają, oprócz butów i kurtki. Kask i rękawice mogą dać, ochraniacze dają obowiązkowo, chyba że mas strój z protektorami. Warto jednak mieć swój kask, te ich strasznie cisną i nie ma zbyt dużego wyboru, rękawice mają być dopasowane a nie z łapanki.
Tyle odemnie, aha, ja jeździłem z p. Waldkiem