Kolega w innym wątku odniósł się do tego tematu. Jako, że nie chciałem kontynuować tam nietematycznej rozmowy, wkleiłem w tym miejscu, by zachować porządek rozmowy, tym bardziej, że odpowiedź znajduje się w załączonych tu linkach.malykazio pisze:A do czego jest powołany mężczyzna i kto go powołał? Jaki jest prawdziwy mężczyzna? Pracuje na budowie / w fabryce, przychodzi po pracy do domu, zżera schabowego i siedzi z piwem przed telewizorem?
Twój temat, który został zignorowany został być może zignorowany z tego powodu, że z posta nic nie wynikało. Nie wiadomo co to za akcja "Kibicuj rodzinie", żadnego opisu ani nic. Nie zachęciłeś też do oglądania filmiku na Youtube a nie każdemu chce się go ściągać i oglądać w ciemno, nie wiedząc co tam jest.
Też uważam, że równouprawnienie w wersji promowanej przez ruchy feministyczne to nieporozumienie. Nie zmienia to faktu, że jestem za równymi prawami kobiet i mężczyzn, choć nie uważam, że obie płcie są takie same. Jestem przeciwny jakimkolwiek odgórnym parytetom i wyrównywaniu szans na siłę.
Proszę mi wybaczyć, że nie opisałem w szczegółach, co to dokładnie za akcja. Nie chciałem, by to było odebrane, jako propaganda. Dlatego załączyłem link, w którym jest odniesienie do treści przedsięwzięcia. Z tego samego powodu, jak w przypadku linku, nie zachęciłem w paru zdaniach do obejrzenia załączonego teledysku. Kto wejdzie i obejrzy, zrozumie, o czym piszę. Do niczego nie będę jednak zachęcać ani na siłę przekonywać.
Co do kwestii równouprawnienia, miałem okazję zapoznać się z wynikami pewnej ankiety, u dziewczyny, która oddawała pracę magisterską na psychologii; ankiety, w której czarno na białym widziałem, że kobiety nie zgadzają się z dzisiejszą feministyczną polityką walki o ich prawa, uważając to za lekko przesadzone.